Ciała trzech osób w niewielkim domu jednorodzinnym i zabudowaniach gospodarczych w Zabrzeży (powiat nowosądecki) odkryła córka mieszkającego tam małżeństwa, kiedy dzisiaj rano przyjechała w odwiedziny. Najpierw znalazła zwłoki 14-letniego Jacka, który zakrwawiony, leżał martwy w pokoju. W innym pomieszczeniu odkryła ciężko poranionego, ale żywego, 27-letniego Wojtka.
- Poranionego mężczyznę z poważnymi obrażeniami, ranami kłutymi ciała i głowy, przewieziono do szpitala. Zajmują się nim lekarze, na razie nie wiemy jeszcze kiedy zostanie przesłuchany. Jego stan musi się poprawić – mówi „Rz” Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Dopiero kiedy na miejsce przyjechała policja, w zabudowaniach gospodarczych odkryto kolejne zwłoki: matki oraz ojca. Matka była poraniona i zakrwawiona. Ciało ojca odkryto w stodole, wiszące na sznurze.
Zarówno nastolatek, matka jak i starszy syn mieli na całym ciele rany cięte i kłute i obrażenia wskazujące na poranienie ich nożem lub siekierą.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że zbrodni prawdopodobnie dokonał ojciec rodziny, który następnie targnął się na życie. Mężczyzna - jak wynika z nieoficjalnych informacji - leczył się psychiatrycznie.