Reklama

Kto winny burd na marszu? Rząd: "Ideowe dzieci PiS". PiS: "Władza"

Chuligani z marszu to ideowe dzieci PiS. Opozycja mówiła o nich "polscy patrioci" - powiedział minister Sienkiewicz. Hofman odpowiada: winę za zadymy ponosi przede wszystkim władza

Aktualizacja: 12.11.2013 09:42 Publikacja: 12.11.2013 09:07

Kto winny burd na marszu? Rząd: "Ideowe dzieci PiS". PiS: "Władza"

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Przedstawiciele rządu i opozycji komentowali wczorajsze zamieszki podczas Marszu Niepodległości. Według rzecznika PiS Adama Hofmana największą odpowiedzialność za burdy - w tym spalenie nowo odbudowanej tęczy na pl. Zbawiciela, atak na budynek squattersów oraz podpalenie budki strażniczej przy rosyjskiej ambasadzie - ponosi rząd, który nie potrafił zapewnić bezpieczeństwa.

- Odpowiedzialność ponosi zarówno ta skrajna grupka tych liderów ruchu narodowego, która po raz kolejny nie potrafiła zorganizować tego marszu. Lecz w sposób oczywisty odpowiedzialni są za to przede wszystkim minister spraw wewnętrznych oraz premier Donald Tusk - powiedział poseł na antenie Radia Zet. - Nie potrafili zabezpieczyć tęczy, nie potrafili zabezpieczyć ambasady, a przede wszystkim zwykłych Polaków, którzy szli w tym marszu.  Od dawna było wiadomo, jaka będzie trasa narodowców, a nie postawiono nawet barierek  choćby przy rosyjskiej ambasadzie - dodał.

Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz przyznał, że "nikt nie zdejmie z niego odpowiedzialności politycznej za wczorajsze wydarzenia. Zaznaczył jednak, że "nie ma poczucia, że zostało źle wykonane zadanie" i nie zamierza podać się do dymisji.

- Właściwie w  półtorej godziny manifestacja 20 tysięcy ludzi rozwiązana i rozpuszczona - to wydaje się w miarę dobrym efektem - powiedział w RMF FM, dodając, że nic nie zdołałoby powstrzymać chuliganów przed atakiem na ambasadę Rosji. - Policja była przy głównym wejściu i je zabezpieczała. Zresztą zareagowano dość szybko. Atak nastąpił od tyłu ambasady i był skierowany przede wszystkim na tą budkę zewnętrzną należącą do ochrony, ale niestety doszło także do fizycznej agresji na terenie placówki dyplomatycznej. Manifestantów od ogrodzenia dzieliły cztery metry - nawet gdyby tam był szpaler, to te petardy i ognie przelatywałyby tak czy inaczej. Nikt nie byłby w stanie powstrzymać ludzi, którzy przekroczyli wszelkie normy cywilizacyjne i zaczęli rzucać przedmiotami na teren placówki dyplomatycznej - opowiadał.

Minister podkreślił, że odpowiedzialność jego zdaniem ponosi również opozycja, a krytyka w jej wykonaniu jest nieuprawniona.

Reklama
Reklama

- Lepiej, żeby PiS zamilczał, bo tak naprawdę wczoraj na ulicy to były jego ideowe dzieci. To przecież od PiS-u słyszeliśmy jeszcze jakiś czas temu wypowiedzi, że to są ludzie, którzy są po prostu szczerymi, polskimi patriotami - powiedział Sienkiewicz - mamy do czynienia z bardzo jednoznacznym środowiskiem - środowiskiem narodowców poprzerastanych bandyterką stadionową. I te środowiska są nie do rozdzielenia.

Przedstawiciele rządu i opozycji komentowali wczorajsze zamieszki podczas Marszu Niepodległości. Według rzecznika PiS Adama Hofmana największą odpowiedzialność za burdy - w tym spalenie nowo odbudowanej tęczy na pl. Zbawiciela, atak na budynek squattersów oraz podpalenie budki strażniczej przy rosyjskiej ambasadzie - ponosi rząd, który nie potrafił zapewnić bezpieczeństwa.

- Odpowiedzialność ponosi zarówno ta skrajna grupka tych liderów ruchu narodowego, która po raz kolejny nie potrafiła zorganizować tego marszu. Lecz w sposób oczywisty odpowiedzialni są za to przede wszystkim minister spraw wewnętrznych oraz premier Donald Tusk - powiedział poseł na antenie Radia Zet. - Nie potrafili zabezpieczyć tęczy, nie potrafili zabezpieczyć ambasady, a przede wszystkim zwykłych Polaków, którzy szli w tym marszu.  Od dawna było wiadomo, jaka będzie trasa narodowców, a nie postawiono nawet barierek  choćby przy rosyjskiej ambasadzie - dodał.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
System zawiódł. Niezależna platforma do walki z parkingowymi piratami podbija Warszawę
warszawa
Z lotniska w Modlinie z większym bagażem. Ryanair zmienia zasady
Kraj
DB i PKP rozszerzają ofertę. Nowe połączenia Berlin – Warszawa i z południem Polski
Kraj
Hulajnogi, meble i mnóstwo śmieci – służby sprzątają dno Wisły
Reklama
Reklama