Reklama
Rozwiń
Reklama

Kowal: Ukraina wejdzie kiedyś do Unii

Ci ludzie protestujący na Majdanie to zaczyn nowej Ukrainy. Nie mam wątpliwości, że ten kraj będzie w Unii - powiedział o perspektywach integracji UE z Ukrainą Paweł Kowal

Publikacja: 29.11.2013 09:09

Paweł Kowal

Paweł Kowal

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Polityk PJN który wrócił wczoraj z Kijowa, mówił w RMF FM o swoich wrażeniach dotyczących trwających tam już tydzień protestów.

- My mówimy "Majdan", bo myślimy, że to jest po prostu taka inna nazwa na plac. Majdan to są ludzie, którzy stoją na ulicy kilka dni w jakiejś sprawie. Europa jak długa i szeroka nie zna tego rodzaju demonstracji - powiedział Kowal. Dodał, że o ile Pomarańczowa Rewolucja była protestem klasy średniej, obecne demonstracje są zdominowane przez studentów.

- Ci ludzie, którzy dzisiaj na ulicach Ukrainy stoją, to jest zaczyn nowej Ukrainy: bez tej sowieckiej pamięci, bez pamięci totalitarnej. Oni pójdą do Europy i to doświadczenie bycia na Majdanie, dla tego pokolenia, które teraz weszło już 9 lat od tamtego Majdanu, znowu zbuduje kolejne pokolenie Ukraińców, z którymi będziemy mogli rozmawiać - powiedział polityk.

Ocenił, że nadal demonstracje nadal będą pokojowe, a studenci " szybko do domu nie pójdą". Według Kowala, potrzebne jest jednak okazanie przez Zachód wsparcia dla demonstrantów.

- Dzisiaj trzeba sygnału z Zachodu, trzeba wyraźnego sygnału, który - moim zdaniem - powinien popłynąć już z Wilna: "Wiem, że jesteście na ulicy, wiem, że chcecie być we wspólnej Europie". To jest dzisiaj inwestycja. Każdy dzisiaj wyjazd do tych studentów na tę pokojową manifestację to jest inwestycja na lata dla Polski i Europy - mówił lider PJN. Dodał, że wbrew opiniom mówiącym, że podobnie jak Turcja, Ukraina nigdy nie stanie się członkiem Unii Europejskiej, jest pewien, że do akcesji Kijowa dojdzie.

Reklama
Reklama

- Ukraina jest krajem europejskim, Ukraińcy czują się Europejczykami, w większości popierają europejską integrację, głosują na partie europejskie. Nie ma więc żadnego powodu, żeby im mówić nie. I my nie możemy robić z Ukrainy jakiejś strefy buforowej - powiedział.

Polityk PJN który wrócił wczoraj z Kijowa, mówił w RMF FM o swoich wrażeniach dotyczących trwających tam już tydzień protestów.

- My mówimy "Majdan", bo myślimy, że to jest po prostu taka inna nazwa na plac. Majdan to są ludzie, którzy stoją na ulicy kilka dni w jakiejś sprawie. Europa jak długa i szeroka nie zna tego rodzaju demonstracji - powiedział Kowal. Dodał, że o ile Pomarańczowa Rewolucja była protestem klasy średniej, obecne demonstracje są zdominowane przez studentów.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Kraj
Nie tylko metro i drogi. Jakie inwestycje na przyszły rok planuje warszawski ratusz?
Kraj
Nie tylko podatki i opłaty. Na czym zarabia Warszawa?
Kraj
Budżet Warszawy na 2026 r. Na co stołeczny ratusz wyda najwięcej pieniędzy?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Kraj
To on uratował pociąg przed wykolejeniem. Kim jest maszynista Kolei Mazowieckich?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama