Tragedia rozegrała się w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Biebrza na Podlasiu. Czworo młodych ludzi w wieku 16-21 lat siedziało w samochodzie w garażu. Wieczór był mroźny ok. -14 st. C. więc postanowili się dogrzać włączając silnik lanosa mężczyzny.
Drzwi garażu były jednak zamknięte i wydostające się z rury wydechowej spaliny szybko wypełniły pomieszczenie. Przez uchylone okna samochodu do jego wnętrza dostał się niebezpieczny czad.
Cała czwórka zatruła się spalinami. Przed północą nieprzytomnych młodych ludzi znalazł brat mężczyzny i wezwał pomoc. Na miejsce przybyły straż pożarna i karetka pogotowia.
Nastolatki nie dawały żadnych oznak życia, zaś młody mężczyzna był nieprzytomny. Ratownicy od razu rozpoczęli reanimację. 16-letnia Martyna L. oraz o rok starsza Paulina M. jednak już nie żyły.
Ich koleżanka Weronika K. w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Lekarze przez niemal trzy doby walczyli o jej życie, ale tę walkę przegrali. Dziewczyna dziś zmarła. W szpitalu wciąż przebywa 21-letni Daniel L. Lekarze oceniają, że wróci do zdrowia.