Mężczyzna tłumaczył, że zgubił gotówkę. Policja będzie wyjaśniać tę sprawę.
Taka historia spotkała listonosza z Białej Podlaskiej. Doręczyciel rano pobrał z kasy urzędu ponad 23 tys. zł. Pieniądze miał dostarczyć głównie emerytom i rencistom.
Jednak nie dotarł z gotówką do odbiorców. Jego przełożeni odebrali telefon od jednego z mieszkańców, że listonosz roznosi pocztę znajdując się w stanie upojenia alkoholowego.
Na miejsce wysłano innych pracowników poczty. I rzeczywiście odnaleźli oni pijanego kolegę. Zabrali go do urzędu. - W trakcie rozliczania okazało się, że mężczyzna nie ma wszystkich pobranych pieniędzy - mówią lubelscy policjanci.
Mężczyzna twierdził, że zgubił je w trakcie roznoszenia poczty w swoim rejonie. Wskazał nawet ulicę, na której mogło to się stać. – Mogło do tego dojść jak przewróciłem się na swoim rowerze – tłumaczył. Dyrekcja urzędu wezwała policję.