Reklama

Podsumowanie kampanii: Grabarczyk pogrąży Komorowskiego?

Urzędujący prezydent nie może być szczęśliwy. Problemy przyniósł mu były już minister sprawiedliwości i jeden z współzałożycieli jego komitetu poparcia.

Aktualizacja: 01.05.2015 13:14 Publikacja: 01.05.2015 00:58

Bronisław Komorowski

Foto: Facebook

Na 11 dni przed wyborami dominującym tematem była dymisja ministra sprawiedliwości. Cezary Grabarczyk podał się do dymisji w środę wieczorem po doniesieniach o możliwych nieprawidłowościach przy uzyskiwaniu pozwolenia na broń.

Niespokojny prezydent

Bronisław Komorowski nie zaliczy czwartku do najbardziej udanych dni swojej kampanii. Dymisja Cezarego Grabarczyka przyniosła bowiem problemy i jemu. Zdymisjonowany minister sprawiedliwości był jednym z współzałożycieli komitetu honorowego urzędującego prezydenta. Wieczorem z członkostwa w nim zrezygnował, a prezydent oficjalnie przyjął jego dymisję z urzędu ministra sprawiedliwości.

Głowa państwa kontynuowała też swój objazd po kraju - w czwartek odwiedził m.in. Starogard Gdański. Tam zamiast ciepłego przywitania, czekała na niego grupa przeciwników politycznych. Ci ostatni trzymali transparenty i wykrzykiwali hasła. I właśnie to zachowanie wyprowadziło Komorowskiego równowagi.

- Wy dzisiaj organizujecie przemysł nienawiści jednego przeciw drugiemu, nienawiści wobec prezydenta. Wy plujecie jadem nienawiści, żółcią polityczną. Ale jest was już coraz mniej. Wygramy z wami! - podkreślił prezydent.

Były bastion PiS

Andrzej Duda udał się w podróż do Radomia. To miasto jeszcze do niedawna było uznawane za bastion PiS, w ostatnich wyborach samorządowych został jednak przejętyprzez PO. Kandydat PiS apelował tam o zmiany w systemie podatkowym, m.in podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł.

Reklama
Reklama

- Widać jak kwota wolna jest absurdalna i że w ogóle nie spełnia swojej funkcji - tłumaczył Duda.

Kandydat PiS komentował także zmiany, jakie zaszły w rządzie. Pochwalił nowego ministra nazywając go dobrym prawnikiem i fachowcem.- Wierzę w to, że będzie wykonywał swoje zadania uczciwie - podkreślił.

- Znam pana Borysa Budkę, wiem o tym, że jest to bardzo dobry prawnik. Wielokrotnie reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym. - stwierdził. - Mogę powiedzieć tyle, że znam go jako człowieka. Jako poseł był bardzo koleżeński, i z tego punktu widzenia tę kandydaturę oceniam pozytywnie, jako człowieka, którego znam w sensie jego fachowość - dodał dopytywany.

Ogórek chętnie odwiedzi Moskwę

O dymisję Cezarego Grabarczyka i nominację dla Borysa Budki pytana była również Magdalena Ogórek. Kandydatka niezależna gościła w programie "To Był Dzień" w Polsat News. Jak zapewniła, nie cieszą jej problemy byłego szefa resortu.

- Nigdy się nie cieszę z problemów innych osób. Rozumiem, że przedpole pod koniec kampanii należało szybko oczyścić. Cieszę się, że dano szansę młodemu człowiekowi ze Śląska. Doktorowi, prawnikowi. Szkoda, że tak późno, szkoda, że dopiero w kampanii - podkreśliła.

Ogórek przyznała także, że nie odmówiłaby wizyty w Moskwie z okazji dnia zwycięstwa 9 maja. - Pojechałabym, ale nie wzięłabym udziału w paradzie. Każda okazja do rozmów jest szalenie istotna. My praktycznie nie mamy stosunków z Federacją Rosyjską. I jest to także wina obecnego prezydenta. Na pewno nie można wychodzić przed szereg wobec mocarstwa atomowego - stwierdziła kandydatka wspierana przez SLD.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Kraj
Miejscy wolontariusze bez ubezpieczeń? Warszawa odmawia wsparcia
Kraj
Cheerleading – nowe studia na AWF. Jak zostać instruktorem sportu w Warszawie?
Kraj
Nowe odcinki S7 pod Warszawą niemal gotowe. Znamy termin zakończenia prac
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama