Reklama

Debata Kukiza, ale bez Kukiza?

Sztaby Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy negocjują warunki ewentualnej debaty, którą chce zorganizować Paweł Kukiz.

Aktualizacja: 20.05.2015 11:58 Publikacja: 20.05.2015 11:10

Paweł Kukiz

Paweł Kukiz

Foto: Fotorzepa/Kuba Kamiński

Po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich, dwóch kandydatów z najlepszymi rezultatami zaczęło zabiegać o poparcie trzeciego na mecie Pawła Kukiza. Ten zdobył niemal 21 proc. głosów i właśnie jego wyborcy mogą zdecydować o tym, kto ostatecznie zasiądzie w Pałacu Prezydenckim.

Kukiz wielokrotnie zapowiadał, że nie jest dysponentem głosów swoich wyborców i nie będzie wskazywał żadnego kandydata. Zamiast tego zaproponował im udział w debacie, którą sam miałby poprowadzić. Jak tłumaczył, miałaby się ona odbyć w Lubinie, a pytania zadawaliby sami wyborcy.

Andrzej Duda natychmiast zgodził się na udział, w takiej dyskusji, ale sztab Komorowskiego powiedział: nie. - Pan Kukiz musi się zdecydować, czy chce być politykiem czy obywatelem - tłumaczył prezydent.

Muzyk jednak nie zrezygnował. "Do sztabów pana Dudy i pana Komorowskiego wysłaliśmy oficjalne listy z zaproszeniem na debatę w Lubinie. Wiem, że pan Duda jest gotów na spotkanie a pan Komorowski wstępnie odmówił ponieważ uważa, że ja takiej debaty nie powinienem prowadzić. Zaproponowałem więc, że debatę poprowadzi w naszym imieniu redaktor naczelny "Super Ekspresu", pan Sławomir Jastrzębowski. Po pierwsze jest dziennikarzem niezależnym (od kiedy pamiętam walił tak w jednych jak i w drugich) a po drugie "SE" to chyba jedyny jeszcze POLSKI dziennik wysokonakładowy" - napisał na swoim Facebooku.

Odpowiedzi przyszły szybko. Sztab Dudy potwierdził gotowość do spotkania i poprosił o przedstawienie warunków debaty. Tym razem "nie" nie mówi też Komorowski. "Sztab PBK zwróci się dziś do sztabu Pawła Kukiza o przedstawienie warunków proponowanej debaty prezydenckiej" - napisał na Twitterze szef sztabu prezydenta Robert Tyszkiewicz.

Reklama
Reklama

Propozycję Kukiza przyjął też Sławomir Jastrzębowski, który na Twitterze poinformował o rozpoczęciu negocjacji warunków dyskusji. Ta miałaby się odbyć w piątek, ostatni dzień kampanii przed ciszą wyborczą.

Sztab Komorowskiego twierdzi, że nie stawia żadnych warunków wstępnych. Problem w tym, że zupełnie inne zdanie ma Kukiz. "Sztab Pana Komorowskiego zażądał zmiany miejsca debaty. Z Lubina na Warszawę. Czyli zero "roboli" na widowni bo "mogą tupać i gwizdać". Nie zgodził się również na to, abym ja osobiście debatę poprowadził. Bo (za Bronisławem Komorowskim)" - napisał na Facebooku. Mimo to, jak zapewnia, jego sztabowcy robią wszystko, by do debaty jednak doszło. Kukiz podkreślił też, że sztab Dudy również ma pewne oczekiwania, ale nie są one aż tak zaporowe, jak te, które wysuwa prezydent.

W środę "Do Rzeczy" dotarło do ostatecznych warunków, których spełnienia oczekuje muzyk. "Zgodnie z pierwotną formułą proponuje jako miejsce spotkania Lubin. To doskonały symbol Polski "powiatowej", położonej na uboczu, z dala od problemów stolicy i wysokiego tempa życia wielkich metropolii. Proponowany termin spotkania: 22 maja br., godzina 21:00." - napisał Kukiz do obu sztabów.

„Ze względu na możliwość odbycia debaty w hali widowiskowej, każdy z kandydatów będzie miał możliwość wprowadzenia równej ilości sympatyków (500-1000 - do uzgodnienia między sztabami pretendentów). Zostaną oni ulokowani w sektorach oddzielonych od miejsca debaty sektorami wydzielonymi i pustymi, tak by ich zachowanie nie wpływało w jakikolwiek negatywny sposób na możliwości koncentracji kandydatów do najważniejszego stanowiska w kraju." - cytuje dalej "Do Rzeczy" pismo muzyka.

Kandydaci mieliby odpowiadać na pytania dotyczące ustroju państwa i sytuacji ludzi młodych. "Obaj kandydaci i ich sztaby będą je widzieli w miarę napływania po upublicznieniu prośby Pawła Kukiza o ich zadawanie, formuła #PytanieDo, - po 3 minuty na odpowiedź 5 pytań wzajemnych - po 3 minuty na odpowiedź 1 pytanie od dziennikarza polonijnego - po 3 minuty na odpowiedź" - czytamy dalej w liście do sztabów. Debata miałaby trwać 80 minut.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama