Ofiary zakopali żywcem

Po 14-latach śląska policja rozwiązała sprawę zaginionego małżeństwa Sobańskich z Gliwic. Wszystko na to wskazuje, że para została pogrzebana żywcem.

Aktualizacja: 08.06.2015 15:18 Publikacja: 08.06.2015 15:08

Ofiary zakopali żywcem

Foto: Fotorzepa/Łukasz Solski

Małżeństwo Dorota i Zbigniew Sobańscy z Gliwic zaginęło 13 września 2001 roku. Para wyszła z mieszkania i ślad po niej zaginął.

Trzy dni później, pod jednym z centrów handlowych w Gliwicach znaleziono ich opla vetrę. Auto miało wybitą szybę. W środku policjanci znaleźli dwie łopaty i dwie kominiarki.

Śledczy, którzy zajmowali się sprawą brali dwie rzeczy pod uwagę: nagły wyjazd małżeństwa za granicę, albo uprowadzenie z powodu ich długów.

Małżeństwo było zadłużone. Ich długi sięgały ok. 90 tys. zł. – Gotówka potrzebna im była na rozkręcenie biznesu. Para prowadziła bar – opowiada Piotr Żak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Za pierwszą z wersji przemawiały zeznania świadków. Małżeństwo przymierzało się do sprzedaży mieszkania, ktoś miał ich widzieć w Neapolu we Włoszech. Jednak włoska policja nigdy tego nie potwierdziła.

Małżonkowie byli cały czas poszukiwani jako zaginieni. Przełom w sprawie nastąpił kilka miesięcy temu, gdy śledczy jeszcze raz sprawdzili zabezpieczone dowody.

Okazało się, że w aucie ujawniono kod DNA, który nie należał do zaginionej pary, a do znanego policji przestępcy Bogdana G.

Dlaczego wyodrębnienie kodu udało się dopiero teraz, a nie wcześniej? – Przez tyle lat zmieniły się techniki badań – tłumaczy jeden z policjantów.

Mundurowi dotarli do G, a później do kolejnych mężczyzn zamieszanych w uprowadzenie i zamordowanie małżeństwa z Gliwic. Udało im się dowiedzieć, że parę zamordowano,a ich ciała pochowane w łabędzkim lesie.

– Przez trzy miesiące szukaliśmy grobu ofiar – opowiada prok. Żak. Odnalezienie ciał okazało się trudnym zadaniem, bo w ciągu 14 lat od zbrodni wygląd i ukształtowanie terenu zupełnie się zmienił.

Policjanci musieli korzystać ze starych map, na których były zaznaczone drogi. Laserowo skanowali teren, robili też odwierty by odnaleźć szczątki.

- Dopiero zastosowanie zaawansowanych technik z pogranicza kryminalistyki i archeologii pozwoliło odnaleźć grób, w którym znajdowały się dwa ciała – mówią śląscy policjanci.

Szczątki dwóch osób, były zakopane w ziemnym grobie, który był przykryty betonowymi płytami.

Ciała zabrano do badań. – Brak obrażeń kości wskazuje, że para mogła być wrzucona do tego grobu jeszcze za życia – mówi jeden ze śledczych.

W tej chwili trwają badania DNA, które ostatecznie potwierdzą tożsamość znalezionych zwłok. – Ale mamy przekonanie graniczące z pewnością, że jest to poszukiwane małżeństwo – dodaje prokurator.

Z ustaleń prokuratury wynika, że małżonków uprowadził Bogdan G. wraz z Tobiaszem W. Obaj mieli ich wozić po mieście samochodem, by nastraszyć i wymusić zwrot pieniędzy.

Takie zlecenie mieli dostać od dwóch swoich znajomych, którzy ostatecznie zabili parę, bo ta nie oddała pieniędzy.

Cała czwórka już usłyszała zarzuty. Czy się przyznała do winy? – Dla dobra śledztwa nie mogę tego ujawnić – mówi prok. Żak.

Nie wiadomo też, czy nie było innych zleceniodawców mordu. Śledczy próbują ustalić od kogo para pożyczyła pieniądze.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”