Zatrzymany mężczyzna to 39-letni mieszkaniec Piaseczna. W jego mieszkaniu policja znalazła dron, trwają ustalenia, czy to to urządzenie zakłóciło wczoraj lot samolotu Lufthansy.
Trwa przesłuchanie mężczyzny. Wiadomo, że podejrzany przyznał się do sterowania dronem w okolicach, które mogły odpowiadać miejscu zdarzenia. Na razie ze względu na dobro śledztwa policja nie ujawnia szczegółów.
Dron został zabezpieczony i przekazany ekspertom, którzy na podstawie zarejestrowanych danych ustalą trajektorię jego lotu.
W przypadku potwierdzenia się podejrzeń, mężczyźnie, który sterował dronem, może grozić do 8 lat więzienia.
Na wysokości podwarszawskiego Piaseczna około 100 m od samolotu, podchodzącego do lądowania Embraera 195 linii Lufthansa, lecącego z Monachium do Warszawy, przeleciał dron. Załoga zawiadomiła o zdarzeniu obsługę wieży kontrolnej lotniska. Piloci zwrócili też obsłudze uwagę, że to oni powinni być ostrzegani o obecności niepożądanego obiektu na trasie lotu i że zdarzenie było bardzo niebezpieczne.