Tuż po konferencji prasowej Michał Krzymowski odniósł się do słów Piotra Dudy. - Redakcja ("Newsweeka" - przyp. red.) podtrzymuje wszystkie opublikowane informacje - mówił w rozmowie z Onetem.
- Podczas polemiki (z publikacją "Newsweeka" o Piotrze Dudzie, której współautorem jest Krzymowski - przyp. red.) Piotr Duda nie przedstawił żadnego dokumentu - mówił publicysta "Newsweeka". – To śmieszne. Niech pokaże dowody wpłaty za pobyty prywatne – zasugerował Krzymowski.
- Piotr Duda pławił się w luksusach i nadużywał swojej pozycji - podkreślił Krzymowski w rozmowie z Onetem.
Dziennikarz odniósł się m. in. do podważonych przez Dudę informacji o koszach jedzenia dostarczanego do apartamentu w związkowym hotelu "Bałtyk" w Kołobrzegu. – Były tam flaki, kalmary i droga wódka. Panie, które mu to przywoziły, powiedziały nam o tym – powiedział dziennikarz i dodał, że w artykule nie napisał o "zamawianiu" przez Dudę dobroci, a o tym, że były one dostarczane do apartamentu.
- Piotr Duda polemizuje z tym, czego nie napisaliśmy. 27 rezerwacji faktycznie zostało dokonanych na jego nazwisko, ale napisaliśmy również, że w wielu przypadkach przyjeżdżali tam jego znajomi i rodzina – mówił Krzymowski w rozmowie z telewizją TVN24. Stwierdził też, że Duda może nie pamiętać, co robił dwa lata temu.