Uszkodzenie poszycia kadłuba samolotu odkryto w połowie września podczas rutynowego przeglądu maszyny.
- Wstępnie zdarzenie zostało zakwalifikowane do grupy incydentów, które w nomenklaturze lotniczej są najniższą kategorią zdarzeń lotniczych. Powołana została komisja, która ma znaleźć przyczyny zdarzenia. Jedną z badanych hipotez jest również ta, że podczas lotu mogło dojść do kontaktu z dronem - powiedział na temat incydentu rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Marek Pietrzak.
Pilot, który sterował maszyną, nie odnotował w czasie lotu żadnych nieprawidłowości. Wszystkie urządzenia funkcjonowały prawidłowo, a cały lot przebiegł bez zakłóceń.
W celu zbadania sytuacji powołano specjalną komisję ze składu 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. To obowiązująca w takich sytuacjach procedura.
Do podobnych zdarzeń, w których uczestniczyły drony, dochodziło na lotniskach w Balicach i na Okęciu.