Były agent i poseł PiS Tomasz Kaczmarek miał dopuścić się przestępstw podczas operacji "willi Kwaśniewskich" oraz rzekomej korupcji prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych.

18 kwietnia sąd wydał postanowienie o zwrocie sprawy do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik powiedziała w rozmowie z TVN24, że obecnie wykonywane są czynności wskazane przez sąd. 

Sąd wskazał, że konieczne jest uzupełnienie materiału dowodowego. Sąd oczekuje bardziej precyzyjnych odczytów nagrań z prowokacji Kaczmarka wobec byłego prezesa Zarządu Wydawnictw Naukowo-Technicznych - wynika z nieoficjalnych informacji. Były prezes został oczyszczony ze stawianych mu zarzutów.

Nagrania zgromadzone przez CBA są w niektórych fragmentach niejasne. Stenogramy są istotnym dowodem w śledztwie przeciwko Kaczmarkowi. Z materiałów ma wynikać, że bezprawnie nakłaniał on prezesa do przyjęcia łapówki. W swoim działaniu miał przekroczyć granice, jednak by to udowodnić, prokuratura musi przedstawić nagrania lepszej jakości.