#RZECZoPOLITYCE Szklarski: W USA zacznie się brudna kampania

Stany Zjednoczone czeka teraz brudna kampania. Ani Clinton, ani Trump nie mają pozytywnego przekazu, będą sobą nawzajem straszyć - uważa dr Bohdan Szklarski, politolog i amerykanista, gość Jacka Nizinkiewicza w programie #RZECZoPOLITYCE.

Aktualizacja: 29.07.2016 11:30 Publikacja: 29.07.2016 08:12

#RZECZoPOLITYCE Szklarski: W USA zacznie się brudna kampania

Foto: rp.pl

#RZECZoPOLITYCE: Dr Bohdan Szklarski o brudnej kampanii

- Patrząc na notowania kandydatów dla Amerykanów rzeczywiście wybór jest trudny, obydwoje kandydatów ma poważne wady, które widzą wyborcy - mówił gość programu.

- Teraz dopiero zacznie się brudna kampania, bo żaden z kandydatów nie ma pozytywnego przekazu. Obama miał opiekę zdrowotną, obietnice zupełnie innego stylu prowadzenia polityki zagranicznej - choć radykalnej zmiany w porównaniu z Bushem nie było. Raczej będą sobą wzajemnie straszyć.

- Konwencja Republikanów - to taka Ameryka w ruinie. Konwencja strachu. Clinton - to kandydatka ciągłości, choć zapowiada zmiany, i to też nie wywołuje aplauzu. Ale konwencja Demokratów była bardziej optymistyczna - uważa Szklarski. - Ładunek emocjonalny, który Amerykanie dostali na konwencjach, jest dużo silniejszy w przypadku Demokratów. Padły na niej mocne słowa Bloomberga: Jestem nowojorczykiem. Kiedy widzę oszusta, wiem, że jest oszustem. Donald Trump jest oszustem - powiedział były burmistrz Nowego Jorku. To był najmocniejszy przekaz tej konwencji - uważa Szklarski.

- Celem Demokratów będzie wbicie klina między Trumpa a Republikanów. Będą mówić: popatrzcie, Hillary Clinton nie wybrała lewicowego wiceprezydenta, ale Kaine'a, który mógłby być liberalnym Republikaninem - mówił gość programu.

- Trump ma poparcie wyłącznie wśród twardogłowych Republikanów. Nie ma charyzmy, nikogo nie porywa, bo nie ma wizji przyszłości. Zagłosują na niego tylko dlatego, by nie głosować na Clinton - mówił amerykanista. - Wybór Trumpa byłby dla świata groźny, bo Trump niesie ze sobą duże ryzyko.

- NATO? Ktoś atakuje? Trump mówi tak: najpierw biegnę do księgowego i sprawdzam. Wpłaciliście na obronę? Nie? to nie wysyłamy naszego wojska - mówił gość programu. - Nie tak działają zobowiązania sojusznicze, tak się nie prowadzi polityki.

Pytany o to, Czy Donald Trump jest proputinowski, Szklarski stwierdził, że kandydat Republikanów jest przedstawicielem typowo amerykańskiego widzenia świata: Ameryka jest wielka, Ameryka jest wspaniała, potrzebuje wielkich wrogów i równie wielkich partnerów. Takie samo wrażenie kreuje Rosja. - Rosja jest przeciwnikiem, ale wielkim, znaczącym. Trump chce mieć jednego, potężnego partnera. Stąd wynika to, co mniejsze państwa postrzegają jako proputinowskość Trumpa - mówił Szklarski. 

- To, co może jeszcze od Trumpa odstraszać, to jego potrzeba bycia innym niż wszyscy dotychczas. Może on popaść w taką manię, co już słychać w jego retoryce, że wszystko, co do tej pory było ustalane - traktaty handlowe, porozumienia zbrojeniowe, porozumienie z Iranem - trzeba odrzucić. To taki element "Polski w ruinie, świata w ruinie" - mówił politolog. - Gdyby to się miało ziścić w Białym domu, to by była klęska dla świata.

Gość programu był również pytany o to, jak, jako politolog, ocenia zamieszanie wokół obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego i działań ministra Macierewicza.

- Ta sytuacja ilustruje stałą chorobę polskiej polityki. Jesteśmy zapatrzeni w przeszłość. Rozmawialiśmy o konwencjach amerykańskich. Tam wizja przyszłości jest kluczem, ma łączyć. My nie mamy wizji przyszłości, górnolotnej, pięknej, która mogłaby Polaków łączyć. Nasze elity polityczne  szukają w przeszłości zakorzeniania, usprawiedliwienia,  legitymizowania. Na dodatek nasza kultura polityczna nie nauczyła polityków samoograniczenia. Jest: mam władzę, robię z nią, co chcę, szczególnie gdy, tak jak w tej chwili, nie ma koalicjanta. Nie jest jasne, kogo politycy PiS mają na myśli używając słowa "suweren" - czy to jest prezes Kaczyński, czy lud. Wyznawcy religii smoleńskiej, tacy jak min. Macierewicz, poprzez połączenie katastrofy z Powstaniem czynią krzywdę powstańcom i pamięci historycznej w Polsce.

- Polacy dostali jasny przekaz: pamięć historyczna, obojętne o czym wspaniałym i honorowym, jest ofiarą politycznych rozgrywek - uważa Szklarski. - Ile osób, które widząc na samochodzie nalepkę "Pamiętamy", myśli: o, PiS-owiec. To już jest negatywny efekt zawłaszczania pewnej pamięci historycznej przez jedno ugrupowanie.

Szklarski podkreślał: - Państwo, żeby było stabilne,  żeby to była skonsolidowana demokracja, musi mieć wymiar instytucjonalny, behawioralny, ale i symboliczny: to rytuały, symbole, znaki, kluczowe słowa.   W tym ostatnim elemencie mamy w  Polsce straszny bałagan. Toczy się nieustanna walka i ten wymiar został upolityczniony w sposób, który nie wzmacnia polskiej demokracji.

- Spójrzmy na Amerykanów - mówił gość programu. - Oni nigdy nie kłócą się o przeszłość. Kluczem jest przyszłość. Z przeszłości biorą to, co wzmacnia ich ideały i wartości, to, co chcą wykorzystać do budowania przyszłości. Jak się tego nauczymy, będziemy skonsolidowaną demokracją.

#RZECZoPOLITYCE: Dr Bohdan Szklarski o brudnej kampanii

- Patrząc na notowania kandydatów dla Amerykanów rzeczywiście wybór jest trudny, obydwoje kandydatów ma poważne wady, które widzą wyborcy - mówił gość programu.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił