Wśród naszych sąsiadów, mimo sceptycyzmu wobec Brukseli, nikt nie gra na faktyczny kryzys UE. Większość wzmacnia mechanizmy proinwestycyjne, redukując podatki. W Rumunii, Słowacji, na Węgrzech świetnie rozumieją, że siłą państwa jest mocna gospodarka, zintegrowana z regionem i światem. Czy my nad Wisłą też to rozumiemy? Mam wątpliwości. Ostatnia wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o cenie możliwej do zapłacenia za osiągnięcie celów politycznych – miałoby ją stanowić spowolnienie gospodarki – napawa prawdziwym niepokojem.
Tym ważniejszy jest powrót do aksjomatów. Jeśli ich definicja jest poprawna, to trzeba wykonać myślowy skok do przodu, wytyczyć nowe ścieżki. Jedną z nich jest powrót do kwestii udziału Polski w strefie euro. Właśnie ten temat podnosi Grzegorz W. Kołodko w ważnym tekście „Czy Polska zbawi Europę?".
„To dobry moment" – pisze były premier, i trudno mi nie podpisać się pod przedstawioną przez niego argumentacją. Grzegorz W. Kołodko stawia godne uwagi tezy i wymaga od rządzących odwagi, by się z nimi zmierzyli. Zarazem ma świadomość, jak trudny to temat. Osobiście traktuję jego tekst jako rzucenie rękawicy w stronę polskich polityków i ekspertów ekonomicznych. I bardzo bym pragnął, by ktoś zechciał ją podnieść. Czy znajdą się odważni?