Stany Zjednoczone wyrzucają kubańskich dyplomatów

Administracja Donalda Trumpa zdecydowała o wydaleniu 15 kubańskich dyplomatów z ambasady w Waszyngtonie w odpowiedzi na tajemnicze przypadłości, które dotknęły personel USA w ambasadzie w Hawanie.

Aktualizacja: 03.10.2017 17:39 Publikacja: 03.10.2017 17:31

Ambasada Kuby w Waszyngtonie

Ambasada Kuby w Waszyngtonie

Foto: Difference engine [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], via Wikimedia Commons

Wydalenie zmusi Kubę do obsługi ambasady w Waszyngtonie w takich samych warunkach, w jakich działają obecnie Stany Zjednoczone w Hawanie. Administracja Trumpa zdecydowała w zeszłym tygodniu obcięciu personelu w stolicy Kuby do grupy 27 osób, która będzie zajmować się tylko pilnymi sprawami.

Departament Stanu zapowiedział, że rząd kubański musi dać jasną deklarację, że tajemnicze ataki na Amerykanów nie będą kontynuowane.

Wydalenie to kolejny krok w stopniowym ochłodzeniu stosunków między USA i Kubą po tym, gdy administracja Trumpa zdecydowała o zmianie kursu zaproponowanego przez poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamę. Jego otwarcie na Kubę zostało z zadowoleniem przyjęte przez wiele krajów Ameryki Łacińskiej i Europy, ale spotkało się z krytyką wielu emigrantów kubańskim m.in. na Florydzie.

W niedzielę Rex Tillerson, sekretarz stanu USA, powiedział, że Stany Zjednoczone rozważają całkowite zamknięcie placówki na Kubie. Podkreślał, że zważywszy na poważny uszczerbek na zdrowiu niektórych dyplomatów sprawa jest traktowana "bardzo poważnie". Według Departamentu Stanu ostatni z serii incydentów z udziałem personelu ambasady USA na Kubie wydarzył się w sierpniu. Poszkodowanych zostało 21 osób, które skarżyły się na lekkie urazowe uszkodzenia mózgu, trwałą utratę słuchu, a także inne objawy, takie jak zaburzenia równowagi, ostre bóle głowy, zaburzenie funkcji poznawczych i obrzęk mózgu.

Media podawały, że osoby te padły ofiarą ataków z wykorzystaniem - jak się przypuszcza - specjalnych urządzeń emitujących niesłyszalne dla ludzkiego ucha, szkodliwe dla organizmu człowieka dźwięki. Władze Kanady przekazały, że niepokojące symptomy stwierdzono u co najmniej jednego pracownika kanadyjskiej ambasady w Hawanie.

Strona kubańska zapewnia, że "nigdy nie dokonała jakiegokolwiek ataku na dyplomatów i nigdy tego nie zrobi". Hawana podkreśla, że wprowadzono dodatkowe środki, by chronić amerykańskich pracowników, od kiedy poinformowali oni o incydentach.

Wydalenie zmusi Kubę do obsługi ambasady w Waszyngtonie w takich samych warunkach, w jakich działają obecnie Stany Zjednoczone w Hawanie. Administracja Trumpa zdecydowała w zeszłym tygodniu obcięciu personelu w stolicy Kuby do grupy 27 osób, która będzie zajmować się tylko pilnymi sprawami.

Departament Stanu zapowiedział, że rząd kubański musi dać jasną deklarację, że tajemnicze ataki na Amerykanów nie będą kontynuowane.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił