Na uwagę, że kilka dni wcześniej inny prezydencki minister, Andrzej Dera mówił, że "trzeba rozmawiać z każdym - z każdym sąsiadem, także z Rosją", Łapiński odparł, iż "w tej sytuacji, jaką teraz mamy, rozmowy z Rosją odbywają się na niższym poziomie urzędniczym".
- Żadna rozmowa (prezydentów Polski i Rosji - red.) na tę chwilę nie jest planowana i jakby coś się zmieniło, to będziemy państwa informować - podsumował Łapiński.
Prezydencki rzecznik komentując solidarne wydalenie rosyjskich dyplomatów przez kilkanaście krajów UE, a także USA i Kanadę w związku z otruciem w Wielkiej Brytanii Siergieja Skripala z użyciem rosyjskiego środka bojowego Nowiczok, stwierdził, iż Putin "może być zaskoczony skalą reakcji" Zachodu.
Na uwagę, że nie wszystkie kraje UE wydaliły rosyjskich dyplomatów Łapiński odparł, że była to decyzja dobrowolna. Nie zgodził się jednak ze stwierdzeniem, że Moskwie udało się w tej sprawie podzielić Unię Europejską. - Rosji udało się raczej zjednoczyć te kraje w solidarnym działaniu przez tę próbę otrucia byłego szpiega. Ta bym to oceniał pozytywnie, tę jedność - ocenił.
W związku z otruciem Skripala i brakiem reakcji Rosji na ultimatum (Wielka Brytania domagała się wyjaśnienia jak rosyjski środek bojowy znalazł się na Wyspach), Londyn podjął decyzję o wydaleniu 23 rosyjskich dyplomatów oskarżonych o pracę dla rosyjskiego wywiadu. Wielka Brytania ogłosiła też zawieszenie kontaktów z Rosją na najwyższym szczeblu.