Akcja ratunkowa w kopalni trwa nadal. Ratownicy szacują, że zajmie im kilka lub nawet kilkanaście godzin, by dotrzeć do drugiego poszukiwanego górnika. Aparatura wykazała, że znajduje się on w odległości około 10-11 metrów od miejsca, w którym znajdował się pierwszy poszkodowany.
Około godziny 1.30 w nocy z soboty na niedzielę ratownicy wydobyli na powierzchnię pierwszego z górników, uwięzionych w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Mężczyzna został przewieziony do szpitala świętej Barbary w Sosnowcu. Wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej Rajmund Horst powiedział dziennikarzom, że mężczyzna był przytomny i skarżył się na potłuczenia.