Prowadzący program "Kwadrans polityczny" poinformował widzów o sytuacji, do której doszło w portierni budynku Telewizji Polskiej. Jeden z zaproszonych gości, poseł PSL Marek Sawicki nie wypełnił kwestionariusza covidowego dotyczącego stanu zdrowia i kontaktu z zakażonymi osobami. Dokument otrzymują wszystkie osoby, które pojawiają się budynku przy ul. Woronicza.
Z relacji prowadzącego wynikało, że Sawicki podarł kwestionariusz i opuścił siedzibę TVP. W jego miejsce w programie udział wziął rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Sawicki wyjaśnił w rozmowie z PAP, że wniosek wypełnił, ale nie uważał za konieczne informowanie, w jakim programie weźmie udział i przez kogo został zaproszony. Tłumaczył, że obok stała asystentka, która mogła te informacje przekazać.
Poseł PSL mówi, że poczuł się "gościem niechcianym", dlatego opuścił budynek. Wcześniej podarł dokument, aby nikt nie mógł się nim posłużyć.