– Premier zadeklarował pomoc i jestem przekonany, że do połowy tygodnia prośba do szefów rządów o poparcie polskiej kandydatury wyjdzie z jego kancelarii – mówi „Rz” prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Na lobbowanie zostało niewiele czasu. Głosowanie odbędzie się 26 listopada, ale do środy rządy krajów członkowskich Biura Wystaw Międzynarodowych (BIE) wydadzą swym delegatom instrukcje, kogo mają poprzeć: Wrocław, czy rywali Polski – koreańskie Josu lub marokański Tanger.
– Pokazanie, że na EXPO zależy nam w takim stopniu jak rywalom, a przypomnijmy, że w lobbing zaangażowali się premier Korei i król Maroka, może nawet przesądzić o przyznaniu organizacji tej imprezy Polsce – uważa Dutkiewicz.
Nasze szanse nikną w oczach, od kiedy BIE gwałtownie powiększa się o nowych członków.
Dzięki nim koreańskie Josu może otrzymać większość głosów i wygrać rywalizację o organizację wystawy już w pierwszej turze.