1 stycznia weszło w życie unijne prawo, które mówi, że czas pracy lekarza wynosi 48 godzin tygodniowo i może być wydłużony do 72 godzin, jeśli lekarz wyrazi na to pisemną zgodę. Nowe przepisy mówią także o przysługującym lekarzowi 11-godzinnym odpoczynku.
Na Mazowszu problem obsady dyżurów lekarskich rozwiązany został całkowicie tylko w szpitalu przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie. Zgodę na pracę powyżej 48 godzin w tygodniu podpisali, w okrojonym wymiarze, lekarze z trzech stołecznych szpitali: Wolskiego i Instytutu Reumatologii (na miesiąc) oraz przy ul. Stępińskiej (około połowy lekarzy). Klauzulę opt-out podpisało też ok. 40 lekarzy z Centrum Zdrowia Dziecka. W pozostałych warszawskich placówkach po normalnym czasie pracy (godz. 8-15) lekarze zostają na dyżurach, ale by nie przekroczyć normy 48 godzin w tygodniu, dyrekcje ograniczają liczbę osób na dyżurach.
W Instytucie Matki i Dziecka grafik lekarzy został rozpisany tak, by specjaliści pracowali w systemie 12-godzinnym. Według szefowej tamtejszego OZZL Doroty Sams, taki system pracy jest niemożliwy, bo lekarze nie mogą konsultować pacjentów przyjeżdżających do placówki z całej Polski, w różnych, w tym bardzo późnych godzinach. Sams dodała, że dwóch ordynatorów, którzy sprzeciwili się decyzji dyrekcji, zostało odwołanych. Teraz lekarze zastanawiają się nad złożeniem wypowiedzeń z pracy.
Dyrektor warszawskiego Szpitala na Solcu, Wojciech Zasacki, powiedział, że do tej pory wypowiedzenia złożyło dwóch ginekologów. Dodał, że z pozostałymi lekarzami cały czas trwają rozmowy. Zasacki nie wykluczył, że mogą pojawić się kolejne wypowiedzenia.
W żadnym z radomskich szpitali lekarze nie podpisali na razie klauzuli opt-out. Medycy pełnią dyżury w oparciu o tymczasowe grafiki. Nadal prowadzone są rozmowy. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu (WSzS) lekarze odrzucili propozycje pracy w tzw. systemie równoważnym (polega on na rozbiciu tygodniowej normy czasu pracy na codziennie inną liczbę godzin w pracy i podejmowaniu po tym czasie 12-godzinnych dyżurów). Teraz dyrektor placówki będzie rozmawiać z lekarzami z poszczególnych oddziałów.