Z nieoficjalnych informacji wynika, że do Ministerstwa Spraw Zagranicznych trafiło około 100 listów. Ich nadawcy liczą, że Radosław Sikorski zrezygnuje z zamiaru zamknięcia części polskich placówek za granicą.
Do końca roku MSZ chce zlikwidować 16 ambasad i konsulatów, m.in. w Lipsku, Karaczi, Strasburgu. To pierwsza tak duża akcja ministerstwa. Rząd tłumaczy, że placówki nie są wszędzie niezbędne, a likwidacja przyniesie oszczędności. Koszty ich tegorocznego utrzymania MSZ oszacowało na 16 mln zł.
Jednak Polonia obawia się, że zostanie bez wsparcia naszej dyplomacji.
W ubiegły piątek szef MSZ spotkał się w tej sprawie z biskupem Wiktorem Skworcem, przewodniczącym Komisji Episkopatu ds. Misji. Bp Skworc zwrócił się o spotkanie zaniepokojony planami likwidacji ambasad głównie w Afryce, gdzie przebywają na misji polscy księża. – Obawy dotyczyły technicznego transferu pieniędzy z programów pomocowych dla misji – mówi Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ. Do tej pory środki były transferowane przez nasze przedstawicielstwa, teraz episkopat obawia się, że będą z tym problemy.
MSZ rozważa, czy niektóre budynki po likwidowanych placówkach przekazać misjonarzom