Reklama

Ogień u adwokata Olewników

Ktoś wdarł się na posesję mecenasa Ireneusza Wilka i podpalił materiały budowlane. Sprawę bada prokuratura

Publikacja: 05.07.2008 02:21

Ogień podłożono na działce w okolicach Konstancina, pod Warszawą, w nocy z 17 na 18 czerwca.

– Ktoś przeciął siatkę ogrodzeniową, dostał się na teren posesji i podpalił palety z materiałami budowlanymi, które były tam złożone – mówi „Rz” Ireneusz Wilk. – Nie wiem, kto mógł to zrobić, ale nie wykluczam, że może mieć to związek z faktem, iż reprezentuję rodzinę Olewników – dodaje adwokat.

Posesja w Białce na granicy Konstancina jest ogrodzona, niezabudowana, a adwokat – który chce w tym miejscu stawiać dom – zgromadził tam materiały potrzebne do budowy. – To spokojna okolica, dotąd nie było tam takich zdarzeń – mówi Wilk.

Sąsiednie posesje są zamieszkane, ale nikt nie widział, aby w dniu, kiedy wydarzył się incydent, podejrzane osoby kręciły się w pobliżu. O tym, że coś jest nie w porządku, sąsiedzi zorientowali się dopiero wtedy, gdy zobaczyli płomienie. To oni wezwali straż pożarną, która ugasiła ogień. Strawił on jednak palety i część materiałów.

– Sprawcom nie chodziło o kradzież, ponieważ nic nie zginęło. To wygląda na złośliwe działanie – uważa mecenas Wilk. O zdarzeniu powiadomił prokuraturę.

Reklama
Reklama

– Otrzymaliśmy zawiadomienie o przestępstwie. Wynika z niego, że nastąpiło zniszczenie mienia przez podpalenie, a straty wynoszą około 20 tys. złotych – potwierdza „Rz” Zuzanna Czyżowicz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. – Podejmiemy czynności, by ustalić, czy i jakie przestępstwo miało miejsce i kto go dokonał.

Postępowanie będzie prowadzone z paragrafu, który dotyczy zniszczenia mienia, lub ewentualnie w kierunku sprowadzenia zagrożenia (pożar mógł się rozprzestrzenić na sąsiednie posesje i pobliski las).

[wyimek]Ireneusz Wilk nie wyklucza, że ktoś chciał go zastraszyć, aby zostawił sprawę zabójstwa [/wyimek]

Czy incydent może wiązać się z faktem, że Ireneusz Wilk niemal od początku jest pełnomocnikiem rodziny Olewników, która z determinacją walczy o ujawnienie prawdy o zabójstwie Krzysztofa – nie wiadomo. – Może to być próba oddziaływania na mnie – sugeruje sam adwokat zajmujący się sprawą.

O dziwnym zdarzeniu mecenas Wilk poinformował również gdańskich śledczych badających błędy w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. – Kopia zawiadomienia o przestępstwie została przesłana faksem do biura do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Gdańsku – potwierdza Ewa Piotrowska, rzecznik prokuratora generalnego.

W maju ktoś się włamał do domu Danuty Olewnik-Cieplińskiej (siostry zamordowanego Krzysztofa). Sprawcy splądrowali mieszkanie, ale nic wartościowego nie ukradli. Do tej pory nie udało się ich ustalić.

Ogień podłożono na działce w okolicach Konstancina, pod Warszawą, w nocy z 17 na 18 czerwca.

– Ktoś przeciął siatkę ogrodzeniową, dostał się na teren posesji i podpalił palety z materiałami budowlanymi, które były tam złożone – mówi „Rz” Ireneusz Wilk. – Nie wiem, kto mógł to zrobić, ale nie wykluczam, że może mieć to związek z faktem, iż reprezentuję rodzinę Olewników – dodaje adwokat.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Kraj
Wojna tuż za granicą, a politycy się kłócą. Spory ucichły tylko na dwa dni
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama