Ważące osiem ton dwa wapienne bloki, które odsłonięto w piątek, zdaniem wojewody Ryszarda Wilczyńskiego symbolizują zwycięstwo regionalnej tożsamości mieszkańców nad administracyjnie postrzeganą racjonalnością rozwiązań.
Opolszczyzna w 1998 roku w rankingach dotyczących zasobności czy atrakcyjności województw okupowała ostatnie lokaty. Mimo to dziesięć lat temu Sejm, uchwalając reformę administracyjną, zrezygnował z pomysłu włączenia jej jako części województwa śląskiego. Zdecydowano o podziale nie na 12, jak chciał rząd Jerzego Buzka, lecz na 16 województw. W opinii opolan województwo wywalczyła im głównie Aleksandra Jakubowska, posłanka SLD, która wymyśliła hasło kampanii: „Brońmy swego, Opolskiego”, i zmobilizowała 100 tysięcy mieszkańców do utworzenia żywego łańcucha od wschodniego do zachodniego krańca województwa. Nie było jej jednak na piątkowych uroczystościach.
W opinii opolan województwo wywalczyła im Aleksandra Jakubowska, była posłanka SLD
– Komitet obchodów uznał, że nie będzie zapraszał ani pani Jakubowskiej, ani innych kontrowersyjnych polityków, choć pamiętamy ich zasługi – mówi marszałek Opolszczyzny Józef Sebesta (PO). – To główni bohaterowie afer: ratuszowej i Elektrowni Opole, z których kilka lat później zasłynęło województwo. Zdaniem marszałka afery odstraszyły inwestorów.
W ciągu dziesięciu ostatnich lat 63 firmy zainwestowały na Opolszczyźnie ponad milion dolarów, a np. w Lubuskiem – dwa razy więcej. Opolskie, liczące nieco ponad milion osób, wciąż zmaga się z największym problemem – emigracją zarobkową mieszkańców. Z badań przeprowadzonych przez prof. Romualda Jonczego wynika, że więcej niż co trzeci młody Polak z Opolszczyzny pracuje za granicą. Wśród młodzieży pochodzenia niemieckiego na pięć osób podejmujących pracę cztery opuszcza kraj. Według szacunków władz Opolszczyzny na stałe wyjechało ok. 90 tys. mieszkańców, a ok. 130 tys. pracuje za granicą czasowo.