Tym samy zdaniem posłów prezes PiS ujawnił tajemnicę śledztwa.
Dwie godziny trwało uzupełniające przesłuchanie b. ministra sportu w rządzie PiS Tomasza Lipca przed sejmową komisją śledczą ds. domniemanych nacisków na śledztwa dotyczące polityków i mediów. Lipiec powtarzał większość swoich tez z wczorajszego przesłuchania
- Po zatrzymaniu szefów COS spotkałem się z premierem Kaczyńskim, który prosił mnie, bym pozostał na funkcji ministra. Kilka dni później premier mówił, że jeden z szefów mnie obciążył i prosi bym odszedł. Do dziś ani ja, ani moi obrońcy, nie znają protokołów z pierwszych przesłuchań dyrektorów COS - mówił Lipiec.
Lipiec mówił, że nie wie dlaczego po kilku dniach od zatrzymania dwóch dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu i tygodniu przesłuchań, jeden z nich - Tadeusz M. - postanowił zmienić swoje zeznania i obciążył Lipca mówiąc, że uczestniczył w korupcyjnym procederze.
Jego adwokat Marek Małecki uzupełnił, że prokuratura wyłączyła pierwsze protokoły z przesłuchań dyrektorów i te udostępnione Lipcowi zaczynają się od stwierdzenia Tadeusza M. "chciałbym zmienić swoje wcześniejsze wyjaśnienia".