– Potwierdziliśmy, że publiczne informacje o lotach na teren lotniska Szymany są prawdziwe. Potwierdziliśmy szereg lotów – powiedział w Radiu Zet Robert Majewski z Prokuratury Krajowej.
To pierwsza taka oficjalna wypowiedź polskiego urzędnika w tej sprawie. O tym, że w Szymanach na Mazurach lądowały samoloty CIA, wiadomo oficjalnie już od dwóch lat. Zostało to zapisane w rezolucji, którą w 2007 roku przyjął Parlament Europejski. Ale PE nie stwierdził, czy w Polsce były tajne więzienia amerykańskich służb. Uznano tylko, że te same samoloty, które lądowały w Szymanach, były wykorzystywane do transportu najgroźniejszych terrorystów.
Znaleziono za to dowody, że tymi maszynami podróżowali wysocy rangą przedstawiciele CIA, w tym jej szef, który przebywał w Szymanach. PE wezwał państwa, w których lądowały samoloty agencji, do wyjaśnienia kwestii tajnych więzień.
– Informacja prokuratury nie przedstawia żadnych nowych faktów. Według mnie może służyć do walki politycznej – uważa Bogusław Rogalski, eurodeputowany Naprzód Polsko, członek komisji PE ds. tajnych więzień.
– Prokuratura potwierdza tylko stwierdzenia raportu Parlamentu Europejskiego. Co ciekawe, zajęło jej to aż dwa lata. A w tej informacji nie ma nic, co nie byłoby powszechnie wiadome – podkreśla Adam Krzykowski, dziennikarz TVP Info, który pierwszy potwierdził loty CIA do Polski.