[b]Rz: Jakie były nastroje społeczne przed Okrągłym Stołem? Czy Polacy stracili zaufanie do rządzących?[/b]
[b]Stanisław Kwiatkowski, pierwszy szef CBOS:[/b] Nie. Do jesieni 1987 r. strona partyjno-rządowa mogła liczyć na poparcie znaczącej większości społeczeństwa. Jesienią jednak poparcie dla władzy zaczęło maleć, ale PZPR nadal cieszyła się zaufaniem ponad połowy dorosłej ludności. W 1988 r. zaufanie to gwałtownie spadało na skutek fiaska polityki cenowo-dochodowej rządu oraz ociągania się z reformowaniem systemu politycznego. Natomiast „Solidarność” od 1983 r., to znaczy od pierwszych sondaży CBOS, cieszyła się akceptacją najwyżej jednej czwartej dorosłego społeczeństwa.
[b]Ale później to się zmieniło. [/b]
Tak, z powodu partyjno-rządowej ślamazarności, która doprowadziła do odrodzenia „Solidarności”. Od października 1987 r. do listopada 1988 r. „Solidarność” podwoiła grono swoich zwolenników (z 16 do 37 proc.), zaś liczba jej przeciwników w tym samym czasie spadła z 45 do 32 proc. Ostatecznie szala popularności przechyliła się na stronę „Solidarności” po telewizyjnej debacie liderów związkowych – Alfreda Miodowicza i Lecha Wałęsy w listopadzie 1988 r. Rok wcześniej co trzeci dorosły Polak odnosił się do Wałęsy z obojętnością. Powoli odchodził on w cień i tracił sympatyków. W grudniu 1985 r. miał ich 45 procent, a w sierpniu 1988 r. – zaledwie 23 proc. Aż tu nagle zaczął się powrót Wałęsy na scenę polityczną: w styczniu 1989 r. akceptowało go już 65,6 procent badanych, a 58,6 proc. darzyło go sympatią. Na pytanie, czy zapewnienia Wałęsy są szczere, czy rzeczywiście zależy mu na porozumieniu z rządzącymi, ponad 70 proc. ankietowanych odpowiedziało pozytywnie, a tylko 12 proc. negatywnie.
[b]Jak Polacy oceniali efekty Okrągłego Stołu 20 lat temu?[/b]