Reklama

Dlaczego odwołano szefa od leków

Leszek Borkowski stracił stanowisko prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, bo prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące jego wyjazdu do Chin

Aktualizacja: 17.03.2009 03:15 Publikacja: 16.03.2009 16:37

Dlaczego odwołano szefa od leków

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

– Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie – oświadczyła Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która od 2 marca prowadzi postępowanie dotyczące nieprawidłowości w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych.

[wyimek]Borkowski, wtedy szef urzędu, był w Chinach w 2006 r. Kontrolowana przez Skarb Państwa Polfa Tarchomin, opłaciła mu przelot i hotel[/wyimek]

Według Ministerstwa Zdrowia właśnie to prokuratorskie śledztwo było powodem odwołania w ubiegłym tygodniu Leszka Borkowskiego z funkcji prezesa URPL. Głównym wątkiem sprawy jest przyjęcie korzyści osobistej, która miała polegać na sfinansowaniu przez producenta leków – tarchomińską Polfę – służbowego wyjazdu do Chin pracowników urzędu. Sprawę we wrześniu ubiegłego roku opisywała „Rz”.

Borkowski, wówczas szef urzędu, był w Chinach od 3 do 8 kwietnia 2006 r. Kontrolowana przez Skarb Państwa Polfa Tarchomin opłaciła mu przelot oraz hotel. W podróży prezesowi towarzyszył ówczesny szef spółki Dariusz Sobczak.

W jakim celu Borkowski udał się do Chin? Rzecznik URPL Wojciech Łuszczyna tłumaczył wówczas „Rz”, że szef urzędu zapoznał się z systemem oczyszczania produkowanych w chińskiej fabryce insulin, z których korzystały zakłady w Polsce.

Reklama
Reklama

– Prezes po powrocie wydał w tej sprawie decyzję negatywną dla Polfy – podkreślał Łuszczyna. Zaznaczył też, że zgodę na wyjazd Borkowskiego do Chin wyraziło Ministerstwo Zdrowia. W resorcie za rynek leków odpowiadał wtedy wiceminister Bolesław Piecha, dziś poseł PiS. – Procedura była taka, że wyrażałem zgodę na wyjazdy w delegacje prezesa Borkowskiego. Nie pamiętam, jak było w tym konkretnym przypadku, ale gdybym wiedział, kto to finansuje, to bardzo poważnie bym się nad tym zastanowił i raczej nie wyraziłbym zgody – mówił „Rz” Piecha.

Oprócz wątku wyjazdu do Chin, w ramach tego samego śledztwa prokuratura bada dwie inne sprawy. Chodzi o nieprawidłowości w organizacji procedur dopuszczania leków do obrotu, które miały polegać na „nieuzasadnionym zwolnieniu” przewodniczącego jednej z komisji oceniającej leki oraz wstrzymaniu dopuszczenia do obrotu leku o nazwie Pulmoterol, mimo że spełniał on wymogi dopuszczenia.

Innym wątkiem śledztwa jest brak nadzoru nad tymi sprawami przez prezesa Urzędu Rejestracji. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z Borkowskim.

Kilka dni temu „Dziennik” wskazywał, że dymisja szefa URPL miała związek z odmową zarejestrowania leku francuskiej firmy Servier. W tej sprawie miało interweniować w urzędzie Ministerstwo Gospodarki kierowane przez Waldemara Pawlaka z PSL. Gazeta informowała, że Borkowski złożył zawiadomienie do ABW. Twierdzi bowiem, że otrzymał informacje, że Servier mógł nielegalnie finansować ludowców.

Szefem URPL Borkowski został w styczniu 2006 r. z rekomendacji Samoobrony. Z list tej partii w 2005 roku bezskutecznie startował w wyborach do Senatu.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

Reklama
Reklama

[mailto=p.nisztor@rp.pl]p.nisztor@rp.pl[/mail][/i]

– Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie – oświadczyła Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która od 2 marca prowadzi postępowanie dotyczące nieprawidłowości w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych.

[wyimek]Borkowski, wtedy szef urzędu, był w Chinach w 2006 r. Kontrolowana przez Skarb Państwa Polfa Tarchomin, opłaciła mu przelot i hotel[/wyimek]

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ponad 2300 zgłoszeń z profilu Stop Cham Warszawa. „To utrudnia pracę policjantom”
Kraj
Poradziecka wyrzutnia pocisków pod Warszawą? Służby już na miejscu
Kraj
Kolejne rekordy na Lotnisku Chopina. Tylu pasażerów nie było jeszcze nigdy
Kraj
Sensacja za sensacją. Wyschnięta Wisła odsłoniła skarby sprzed stuleci, a nawet tysiącleci
Reklama
Reklama