Co powie Putin?

Jak polska prasa długa i szeroka – uwagę wszystkich komentatorów przykuwa Władimir Władimirowicz Putin. Premier Rosji ma odwiedzić nasz kraj już 1 września.

Publikacja: 24.08.2009 10:39

Piotr Semka

Piotr Semka

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

[b][link=http://blog.rp.pl/semka/2009/08/24/co-powie-putin/]skomentuj na blogu[/link] [/b]

W wypadku wielu innych wizyt – zapowiedź przybycia czołowej postaci z obcego kraju – raczej poprzedza złagodzenie atmosfery między danymi krajami. Z Rosją i wizytą Putina jest dokładnie na odwrót. Od paru tygodni, nie ma ani dnia, by jakiś rosyjski profesor z najważniejszych historycznych instytutów nie wypuścił za pomocą usłużnych prokremlowskich mediów jakiejś antypolskiej sensacji, skrytykował Polski za kumanie się z Hitlerem lub nie wysławiłby Stalina za roztropny pakt z III Rzeszą - dający Kremlowi ponoć dwa lata cennego czasu na wojenne przygotowania.

"Bitwa o pamięć" to tytuł z "Polski the Times". "Tuż przed 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej z Rosji i Niemiec znów ruszył atak. Ofiarą jest historyczna prawda" – tak Polska pisze o niepokojących tezach Eriki Steinbach i rosyjskich państwowych historyków. Przypomnijmy , że w ręcznie sterowanej przez Kreml telewizji Viesti padło właśnie stwierdzenie, że w 1939 roku polski rząd podpisał z Hitlerem tajny protokół do paktu o nieagresji. Według autorów dokumentu protokół miał zakładać wspólne działania militarne Polski i III Rzeszy przeciwko ZSRR.

W tym kontekście celna jest uwaga specjalisty od spraw Rosji doktora Paula Gobe na lamach "Polski": "Dla Rosji historia jest bronią - jak gaz czy bomba atomowa. I w takim przypadku nie ma płaszczyzny porozumienia. Rosjanie będą zakłamywać historię, ale to ma znaczenie tylko na ich podwórku".

Czyżby nie miało to znaczenia? Rosjanie jak zabierają się do czegoś to robią to dobrze. Czy nie zadbają by cały świat mógł poznać i uznać za swoje ich stanowisko historyczne. I nie skąpią na to pieniędzy jak Polska.

Ale wróćmy do Putina. W "Gazecie wyborczej" Marcin Wojciechowski zachęca aby nie reagować nerwowo na rewelacje rosyjskich historyków. Jak pisze: "O co im chodzi? Najpewniej o to, by nas zdenerwować. Sprowokować polskich polityków np. z otoczenia prezydenta, lub samego Lecha Kaczyńskiego, do jakiejś ostrej wypowiedzi o Rosji. Mocne słowa kogoś z polskiej wierchuszki byłyby świetnym pretekstem do zerwania przez Moskwę wizyty premiera Władimira Putina na Westerplatte 1 września. (...)

Oficjalne stanowisko Rosji w sprawie rocznicy wybuchu II wojny światowej i być może także paktu Ribbentrop-Mołotow przedstawi 1 września Władimir Putin. Może będzie łagodniejsze od prymitywnej propagandy telewizyjnej dla maluczkich. Ale nie można wykluczyć, że Putin powieli tezy z propagandowego filmu. Będzie to dla nas przykre, ale tak naprawdę wystawi świadectwo samej Rosji. Nie tylko w oczach Polaków, ale całego świata np. kanclerz Angeli Merkel. Zachodni historycy, intelektualiści, politycy zobaczą na własne oczy, jak Rosja próbuje fałszować historię."

No, ja dziękuje za takie pocieszenie.

"Gazeta" zresztą staje się specjalistą od uspokajania. Bartosz Wieliński uspokaja nas, że działacze ziomkostw to starsi spokojni ludzie, a na berlińskim spotkaniu z okazji Dnia Ziem Ojczystych właściwie nic się nie stało. Dla odmiany Marcin Wojciechowski uspokaja nas, że występy historyków kremlowskich to harce na jakie nie należy reagować.

Wiem, wiem – zaraz usłyszę, że świat jest jaki jest i możemy być powściągliwi, albo będziemy doznawać dyplomatycznych klęsk. Tylko droga "Gazeto" przyznaj czasem – że żyjemy w czasach w których historię używa się jako politycznej broni. Bo jak czytam twoje strony to mam wrażenie, że uwierzyłaś święcie w tezę Fukuyamy o końcu historii.

[b][link=http://blog.rp.pl/semka/2009/08/24/co-powie-putin/]skomentuj na blogu[/link] [/b]

W wypadku wielu innych wizyt – zapowiedź przybycia czołowej postaci z obcego kraju – raczej poprzedza złagodzenie atmosfery między danymi krajami. Z Rosją i wizytą Putina jest dokładnie na odwrót. Od paru tygodni, nie ma ani dnia, by jakiś rosyjski profesor z najważniejszych historycznych instytutów nie wypuścił za pomocą usłużnych prokremlowskich mediów jakiejś antypolskiej sensacji, skrytykował Polski za kumanie się z Hitlerem lub nie wysławiłby Stalina za roztropny pakt z III Rzeszą - dający Kremlowi ponoć dwa lata cennego czasu na wojenne przygotowania.

Pozostało 82% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo