- Premier polskiego rządu ma w tej sprawie stanowisko jednoznaczne: pakt Ribbentrop-Mołotow - i nie jest to teza, która powinna budzić emocje czy zdziwienie także po rosyjskiej stronie - tak, czy inaczej doprowadził do napaści na Polskę: 1 września Polskę zaatakowały Niemcy hitlerowskie, ponad dwa tygodnie później ze wschodu wojska stalinowskiej Rosji - mówił Tusk.
Równocześnie - przypomniał - nie jest zadaniem premiera "toczyć spór historyczny czy polityczny, dla którego państwa i dla którego narodu, którego dnia zaczęła się tak naprawdę II wojna światowa".
- Reprezentuję tu polskie stanowisko i polski punkt widzenia, który wyrasta z historycznych faktów: rozstrzelani polscy żołnierze, Westerplatte, Katyń, umowa z 23 sierpnia (pakt Ribbnetrop-Mołotow) to są fakty. Niech każdy je ocenia tak, jak potrafi najlepiej, ale nikt tych faktów nie jest w stanie unieważnić - oświadczył Tusk.
Szef rosyjskiego rządu Władimir Putin przychylił się do zdania, że Rosja i Polska mają "problemy w historii, które musimy uważnie analizować".
- W Rosji zawsze z wielkim szacunkiem podchodzono do polskich żołnierzy i oficerów, którzy jako pierwsi stanęli na drodze agresora faszystowskiego w 1939 roku - mówił rosyjski premier.