- Na miejscu jest prokurator, który wyjaśnia okoliczności jego śmierci. Na razie nie znamy bliższych szczegółów sprawy - powiedział Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Mężczyzna zostawił 7 listów pożegnalnych. Listy adresowane są do rodziny i do różnych instytucji publicznych.
Został ujęty w ubiegłym tygodniu. Według policji 37-latek miał na swoim koncie napady na trzy banki, zatrzymano go podczas czwartego napadu.
Mężczyzna został zauważony przez policjantów w siedzibie jednego z poznańskich banków. Miał na twarzy kominiarkę, w ręku trzymał przedmiot przypominający broń. Policjanci obezwładnili go, uniemożliwiając dokonanie napadu.
Zatrzymanemu postawiono zarzuty dokonywania rozbojów. Broń używana przez sprawcę okazała się atrapą. 37-letni Sławomir M., wcześniej był już karany za podobne przestępstwa. Od kilku lat mężczyzna przebywał w więzieniu. Został zatrzymany w trakcie przerwy w odbywaniu kary.