Jest Chlebowski i CBA, i mnóstwo powołań na „Rzeczpospolitą”, która wczoraj rano opublikowała zapis rozmów zawieszonego wczoraj wieczorem szefa klubu PO. Tytuły w dzisiejszych dziennikach różne, dużo w nich uderzeń. W „Gazecie Wyborczej”, która pisze o pisze o politycznym trzęsieniu ziemi, to „CBA uderza w rząd”, a w „Polsce” „Afera hazardowa uderza w Platformę”.
„Wyborcza” domaga się wielu dymisji, nie tylko w PO, ale i — z jeszcze większym zacięciem — także w CBA. „Chlebowski i Drzewiecki dali dowód, że nie nadają się do pełnienia funkcji publicznych. Powinni natychmiast zrezygnować lub zostać usunięci (….) Nie po raz pierwszy tajne służby chcą wpływać na politykę. Tym razem akcja CBA (…) uzyskała wsparcie PiS i przede wszystkim prezydenta. W tym koncercie oskarżeń strzelają oni do polityków PO, ale głównym celem jest premier Tusk i rządy PO. (..) Kamiński, szef CBA, ponownie dowiódł, że on i jego instytucja są niebezpieczni dla państwa — komentują na pierwszej stronie aż dwaj komentatorzy Marek Beylin i Piotr Stasiński. Komentarz jest bardzo krótki. Na porównania do afery Rywina, który przyszedł do „Gazety”, nie starczyło miejsca.
Starczyło w „Dzienniku Gazecie Prawnej” „Aferę hazardową powinno się wyjaśnić do samego końca i to bez względu na partyjne podziały. Bo “Hazard gate” cuchnie jak sprawa Rywina, która po raz pierwszy uświadomiła wielu Polakom, jak groźna jest polityczna korupcja i przetasowała scenę polityczną. Pytanie, czy politycy PO zdecydują się na takie ryzyko” — pisze w komentarzu Paweł Reszka. I zapewnia: „Na 90 procent, Rysiu, że załatwimy” - te słowa Zbigniewa Chlebowskiego z podsłuchów CBA ujawnionych przez “Rzeczpospolitą” staną się symbolem politycznego lobbingu i wejdą do obiegowego języka”.
W „Polsce” Kamilowi Durczokowi (występującemu gościnnie) też się skojarzyło z Rywinem. „Jeśli po aferze Rywina okazałoby się, że w Polsce wciąż można kupić sobie ustawę, to znaczy, że nasze państwo w ogóle nie działa.?„Donald Tusk, zmuszając do odejścia z partii senatora Tomasza Misiaka, bardzo wysoko ustawił sobie poprzeczkę. Jeśli Misiak wyleciał z PO, to Mirosław Drzewiecki ze Zbigniewem Chlebowskim od wczorajszego poranka powinni być włóczeni za końmi po partyjnych ścieżkach, ku przestrodze nieroztropnie kontaktujących się z biznesem” — rozmarza się Durczok.
W „Rzeczpospolitej” komentuje sprawę redaktor naczelny Paweł Lisicki . „Ustąpienie z parlamentarnych funkcji Zbigniewa Chlebowskiego – rzecz ze wszech miar słuszna – to za mało. Jeszcze ważniejsze jest przywrócenie wiary w bezstronność prokuratury. Musi to oznaczać dymisję ministra Czumy i mianowanie na to stanowisko kogoś, kto będzie dawał gwarancję niezależności. To absolutne minimum. Bez tego jedyną nadzieją będzie powołanie komisji śledczej”.