[b]Rz: Jak zmieniło się zarządzanie szpitalem przez ostatnie kilka lat?[/b]
Janusz Chełchowski: Żyjemy w innej rzeczywistości. Pięć lat temu mieliśmy 7,5 mln zł straty rocznie, teraz, już trzeci rok z rzędu, mamy wynik dodatni.
Cała placówka jest zinformatyzowana – wiem, ile kosztuje leczenie pacjenta na każdym oddziale. Łatwiej się zarządza szpitalem, bo gdy widzę, że np. na któryś oddział trafia mniej chorych, sprawdzam, co się dzieje...
[b]Może pan reagować na zagrożenia wewnątrz szpitala. A na zewnętrzne uwarunkowania?[/b]
To jest o wiele trudniejsze. Szczerze mówiąc, boję się, że to jest ostatni tak dobry rok dla służby zdrowia. Odczuwamy spadek koniunktury gospodarczej. Nasi dostawcy zaciskają pasa. Oczekują, że natychmiast po otrzymaniu faktury opłacimy ją gotówką.