O sprawie poinformował nas Wojciech Sumliński. – Od tygodnia ja i moi adwokaci usiłujemy uzyskać kserokopie akt. Przy przeglądaniu akt okazało się, że z zniknęła z nich część stenogramów podsłuchów, które mogą być dowodem w sprawie przeciw prokuraturze o złamanie tajemnicy adwokackiej i naruszenie mojego prawa do obrony – mówi „Rz“ Wojciech Sumliński.
Dziennikarzowi postawiono zarzuty korupcyjne. Teraz chce on, by prokuratura zbadała, czy przy śledztwie w jego sprawie nie naruszono prawa, łamiąc tajemnicę adwokacką (w aktach były stenogramy podsłuchów jego rozmów z adwokatami).
– Prokuratura tłumaczy, że część akt została wyłączona do innego postępowania – mówi Sumliński i dodaje, że obawia się, iż może dojść do niszczenia dowodów. Mecenas Rafał Kasprzyk, obrońca Sumlińskiego, jest oburzony postępowaniem prokuratury. – Eufemistycznie mówiąc, są to działania co najmniej dziwne – mówi „Rz“. Według niego może zachodzić podejrzenie, że prokuratorzy chcą ukryć dowody świadczące o tym, że naruszyli prawo. Włączyli bowiem do akt materiały, które mogą być dowodem na złamanie tajemnicy adwokackiej i dziennikarskiej.
Nie udało nam się dzisiaj skontaktować z prokuratorami, którzy postawili zarzuty Sumlińskiemu.
Kilka dni temu Prokuratura Okręgowa w Poznaniu odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie złamania tajemnicy adwokackiej i dziennikarskiej. Postanowienie nie jest prawomocne Zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu złożył m.in. Roman Giertych adwokat Wojciecha Sumlińskiego.