Poseł PO Mirosław Sekuła, przewodniczący sejmowej komisji hazardowej, nie ukrywa, że bardzo zależy mu na jak najszybszym zakończeniu jej prac.
– Moim marzeniem jest, by ostatnie posiedzenie komisji odbyło się 6 sierpnia, a efekty naszej pracy przesłać marszałkowi Sejmu do 30 września. Nie widzę powodu, by ciągnąć to na siłę i prace przedłużać w nieskończoność – przyznaje w rozmowie z „Rz” Sekuła.
We wtorek na posiedzenie komisji niespodziewanie przyniósł projekt raportu, który oburzył posłów opozycji: PiS i Lewicy. Dlaczego tak się śpieszy? – Jemu ta komisja nie służy, bo nie startuje w wyborach parlamentarnych, ale samorządowych – mówi jeden z posłów.
Sekuła jest bowiem kandydatem Platformy na prezydenta Zabrza. – Nic się w tej sprawie nie zmieniło – potwierdza Agnieszka Kostempska, rzeczniczka śląskiej PO.
A wybory samorządowe mają się odbyć w listopadzie. – Jeśli komisja hazardowa będzie przeciągać prace, Sekuła nie będzie mógł się zaangażować w kampanię. Musi mieć czas na spotkania z mieszkańcami, na zaistnienie w mieście. Ale nie w komisji, która, szczerze mówiąc, mu ciąży wizerunkowo – tłumaczy jeden z działaczy Platformy na Śląsku.