Mimo że w postępowaniu agencja wykazała brak u J&S Energy wymaganych ustawą zapasów paliwa, musiała je umorzyć. – Jeżeli od stwierdzenia naruszeń ustawy upłynął rok, nie można już nałożyć w tej sprawie kary. A brak wymaganych zapasów paliwa w przypadku J&S Energy stwierdzono 30 czerwca 2007 r. – wyjaśnił „Rz” Grzegorz Adamczewski, dyrektor biura organizacyjnego ARM.
Umorzone pod koniec lutego 2010 r. postępowanie było efektem wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z października 2009 r., który uchylił karę spółce z powodu jej złego naliczenia i orzekł ponowne przeprowadzenie procedury przez ARM.
Wcześniej spółka była karana dwukrotnie. Najpierw w październiku 2007 r. karą w wysokości 462 mln zł. Ale z powodu błędów formalnych uchylił ją Waldemar Pawlak, minister gospodarki. Jednak ARM w drugim postępowaniu w tej samej sprawie ponownie nałożyła na J&S Energy karę w tej samej wysokości. Pawlak zmniejszył ją o 10 mln. Spółka zapłaciła 452 mln zł i zaskarżyła tę decyzję do sądu administracyjnego.
Po decyzji NSA Skarb Państwa nie tylko musiał zwrócić całą kwotę, ale jeszcze zapłacić od niej odsetki.
Przemysław Wipler, ekspert ds. energetycznych, uważa, że należy rozliczyć urzędników podejmujących w tej sprawie decyzje. – Przez ich błędy Skarb Państwa stracił gigantyczne pieniądze – mówi „Rz”.