- Jestem po rozmowie z panem premierem Donaldem Tuskiem. Przyjęłam z pokorą wszystkie uwagi pana premiera. Będę nadal pełnić funkcję pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania. Ta decyzja pana premiera zobowiązuje mnie do jeszcze bardziej intensywnej pracy na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji i walki o równe traktowanie w naszym kraju – powiedziała „Rz” minister Radziszewska.
Tusk wezwał Radziszewską na rozmowę po zamieszaniu, które wywołał jej wywiad dla „Gościa Niedzielnego”. Pełnomocnik rządu stwierdziła w nim, że szkoła katolicka ma prawo odmówić zatrudnienia zdeklarowanej lesbijki. Oliwy do ognia dolał jej występ w TVN, gdzie minister powiedziała, iż spierający się z nią Krzysztof Śmiszek, związany z Kampanią Przeciw Homofobii, jest gejem.
Wówczas o odwołanie Radziszewskiej zaapelowały m.in. środowiska gejowskie i feministyczne. W jej obronie stanęły m.in. organizacje prorodzinne, środowiska muzułmańskie, protestanckie oraz biskupi.