Większość sondaży zamawianych przez media wskazuje, że obecnie urzędująca prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz ma szanse wygrać już w pierwszej turze. Np. według badania GfK Polonia dla „Rz” sprzed kilku tygodni mogła liczyć na 57-proc. poparcie. Identyczny wynik osiągnęła w sondażu dla „Faktów” TVN tydzień temu.
Jak jednak nieoficjalnie dowiaduje się „Rz”, z ostatnich badań zamówionych przez PO wynika, że raczej czeka ją dogrywka. – W naszych sondażach prezydent balansuje na granicy 50-proc. poparcia – mówi jeden z polityków tej partii. – By być spokojną o zwycięstwo w pierwszej turze, musiałaby mieć dziś w sondażach przewagę ponad 60 proc.
Dlaczego? Bo jego zdaniem część deklarujących poparcie dla PO nie idzie na wybory.
Najpoważniejszym rywalem Gronkiewicz-Waltz jest Czesław Bielecki popierany przez PiS. Z badań PO wynika, że w pierwszej turze może on liczyć na poparcie ok. 10 – 14 proc. warszawian.
Sztaby obu kandydatów są gotowe do wyścigu. – Liczymy się z każdym scenariuszem, czyli także z drugą turą, mamy na to środki i pomysły – zapewnia Rafał Trzaskowski, szef sztabu Gronkiewicz-Waltz. Paweł Przychodzeń, szef kampanii Bieleckiego: – Od początku jesteśmy pewni, że spotkamy się z panią prezydent w drugiej turze. A wtedy będziemy jeszcze ciężej pracować, by udowodnić warszawianom, że Czesław Bielecki będzie lepszym prezydentem niż jest Gronkiewicz- Waltz.