Za to prezenterkę TVP Annę Popek fani listami adorują. 27-letni Mikołaj wyznaje: "Jest Pani śliczną kobietą, chciałbym mieć taką dziewczynę jak Pani. (...) Jest Pani bardzo, bardzo sexy". Orricanin: "Aniu bardzo cię kocham, marzę o tobie, jesteś bardzo piękna i masz, cudowną i zgrabną figurę, chciałbym cię kiedyś zobaczyć na żywo, pozdrawiam i całuję".
Kobiety są bardziej krytyczne. Monika: "Oczywiście w ramach sympatii do Pani chciałabym powiedzieć, że wcześniej wyglądała Pani korzystniej niż teraz. Chodzi o okulary. Tak piękna kobieta jak Pani zasługuje na coś lepszego niż czarne grube oprawki". Były też listy, że jest okropna, ale tych prezenterka nie chce cytować. Twierdzi, że już się nimi nie przejmuje.
Popek opowiada, że ludzie najczęściej piszą z prośbą o autograf. – Czasami są bardziej osobiste listy, prośby o pomoc. Kiedyś tak zrobiłam i wysłałam paczkę z ubraniami. Potem co święta te listy były coraz bardziej roszczeniowe. Że nie ten numer, żeby ciuchy były ładniejsze. A poza tym ten ton!
Dostała też ofertę matrymonialną. – Napisał do mnie młody chłopak. Że chciałby ze mną chodzić. Że ma 24 lata i że nie interesują go dziewczyny w jego wieku. I zapytał, czy chciałabym się z nim spotkać – opowiada Popek. Nie odpowiedziała na ten list. – Jak się odpisuje, to nadawca się nakręca, co może być później niebezpieczne.
– Czasem celebryci ryzykują jednak spotkania z wielbicielkami albo wielbicielami. Tak doszło do kilku małżeństw. Mężowie kilku gwiazd byli ich prawdziwymi wielbicielami, słali listy, propozycje, kwiaty. Tak było z Magdą Mołek – mówi Gołecka.
Agnieszka M. Szmidt, dziennikarka pism kolorowych, wylicza: – Monika, żona i menedżerka Roberta Gawlińskiego, zanim zostali parą, też była jego fanką. A Ryszard Rynkowski ożenił się z kobietą, którą poznał na własnym koncercie.