Bardzo starannie zapoznałem się dokumentami sprawy.
W przypadku posłanki Beaty Sawickiej CBA nie przekroczyło uprawnień. Mariusz Kamiński nie wywierał nielegalnych nacisków na podległych funkcjonariuszy. To samo wcześniej stwierdziła prokuratura, więc szkoda czasu komisji, by tę sprawę badać – mówi „Rz" Andrzej Czuma (PO), szef komisji naciskowej.
Innego zdania są posłowie PiS i SLD. Marzena Wróbel (PiS) uważa, że komisja powinna zająć się wątkiem, by opinia publiczna mogła ocenić, czy ataki na CBA sprzed czterech lat były zasadne. – PO boi się przypomnienia nagonki na CBA i Mariusza Kamińskiego, przypomnienia nagrań z parku i łez posłanki Sawickiej, bo ta wiedza przed wyborami jest dla polityków tej partii niewygodna – mówi „Rz".
Mimo to wczoraj komisja w głosowaniu przyjęła, że nie zajmie się tą sprawą – za byli posłowie PO, przeciw PiS i SLD.
Beatę Sawicką CBA zatrzymało w październiku 2007 r., gdy przyjmowała – jak wynika z aktu oskarżenia – łapówkę za ustawienie przetargu na zakup atrakcyjnej działki na Helu.