Chodzi o wypowiedź posła PiS dla Radia Maryja z 17 marca 2009 roku. Poseł Ziobro stwierdził wówczas, że Schetyna (wtedy wicepremier i szef MSWiA) to „ciemna postać, tego rządu; człowiek, o którym się mówi, że odpowiada za takie ciemne sprawki, które są związane m.in. z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji".
Schetyna wytoczył posłowi PiS proces i zażądał przeprosin w Radiu Maryja, Radiu Zet oraz w "Gazecie Wyborczej", a także wpłaty 30 tys. zł na Fundację Ewy Błaszczyk "Akogo?".
Zbigniew Ziobro wyrządził krzywdę Grzegorzowi Schetynie i ma przeprosić go w obu tych radiach, a także wpłacić na wskazaną fundację 20 tys. zł – brzmi dzisiejszy wyrok krakowskiego sądu.
- Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów uzasadniających te oskarżenia. W swej wypowiedzi dla Radia Maryja nie wyartykułował też, że ma na myśli polityczną odpowiedzialność Grzegorza Schetyny – uzasadniała wyrok sędzia Regina Kurek. Według niej, wypowiedź parlamentarzysty PiS nie była związana z wykonywaniem przez niego obowiązków posła.
Zbigniew Ziobro argumentował przed sądem, że rozmowa z Radiem Maryja dotyczyła tzw. afery Misiaka i braku reakcji premiera i władz PO na nią.