Zniknięcie dziecka, załamani rodzice, nagły zwrot akcji – tym eksperci tłumaczą niezwykłe zainteresowanie, z jakim Polacy śledzili historię rodziny ze Śląska. Ale stawiają też pytanie, czy media tylko opisywały te wydarzenia, czy też współtworzyły rzeczywistość.
Telewizje informacyjne relacjonowały kolejne etapy zniknięcia półrocznej Magdy z Sosnowca: poszukiwania, zeznania jej matki, poszczególne konferencje prasowe Krzysztofa Rutkowskiego i prokuratury. Wydarzenia te oglądały miliony widzów.
Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, od 3 do 7 lutego, czyli od chwili wyznania matki, że dziecko nie żyje, a porwanie było zmyślone, do ostatniego wtorku Polsat News oglądało średnio 112 tys. osób. Chwilami nawet 719 tys. widzów.
Dało to antenie 1,48 proc. udziału w rynku, czyli o 97 proc. więcej niż rok temu w tym samym czasie. Wtedy kanał oglądało średnio 53 tys. widzów, a maksymalnie 488 tys.
TVN 24 odnotował z kolei wzrost udziału o blisko 57 proc. (do 4,67 proc.). Ten kanał w ostatnich dniach oglądało średnio 352 tys. osób (w tym samym okresie 2011 roku było to 212 tys.). W szczytowym momencie oglądało go 1,4 mln widzów.