W ramach przeglądu ministerstw Donald Tusk spotkał się z szefem ludowców, wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Jak podkreślił premier, najważniejszym tematem spotkania były nie emerytury, lecz energetyka jądrowa, na którą chce postawić rząd. W tej sprawie premier rozmawiał też z minister rozwoju regionalnego Elżbietą Bieńkowską. Na wspólnej konferencji z Pawlakiem i Bieńkowską szef rządu ucinał pytania o konflikt między koalicjantami. – Ja jestem alter ego pana premiera, a pan premier moim – mówił o swym zastępcy. Dodał, że do Pawlaka "jest przyspawany na wieki wieków". Premier spotkał się z Parlamentarną Grupą Kobiet w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego.
Do poparcia reformy przekonywać wyborców mają też parlamentarzyści Platformy. Jednym z pierwszych, którzy zorganizowali konsultacje społeczne w tej sprawie, jest Rulewski.
Senator uważa jednak, że premier zbyt pochopnie podjął decyzję co do radykalnego podnoszenia wieku emerytalnego kobiet. Jego zdaniem nie można przyjąć, że jest jakaś średnia i że wszyscy ludzie są w stanie pracować do 67. roku życia.
Projekt Rulewskiego zakłada, że zasadniczy wiek przechodzenia na emeryturę to w przypadku mężczyzn 67 lat, a kobiet 65 lat (rządowy projekt zrównuje ten wiek na poziomie 67 lat). Daje jednak wybór polegający na możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę (mężczyźni w wieku 65 lat, kobiety 62) lub późniejszego (mężczyźni 70 lat, kobiety 68 lat). Każdy, kto przechodzi wcześniej na emeryturę, dostanie niższe świadczenia, kto później – wyższe. Propozycja Rulewskiego wychodzi naprzeciw pomysłom PSL. Ludowcy chcą umożliwić przejście na wcześniejszą emeryturę matkom, które wychowały dzieci. Senator proponuje, by emeryt, który wychowywał dziecko, dostawał dodatek finansowy – przy średniej pensji (ok. 4 tys. zł), matka trójki dzieci dostawałaby 300 zł.
Koalicyjne PSL z nadzieją patrzy na projekt. – Politycy PO po spotkaniach z ludźmi w terenie zaczynają powoli rozumieć, że może reformę należałoby zmodyfikować, myślę, że takich propozycji z ich strony będzie więcej – mówi Jan Bury, przewodniczący Klubu PSL.
Jednak politycy PO nie są zachwyceni pomysłem Rulewskiego. – Wymachiwanie konkurencyjnym projektem to nie jest dobry prognostyk debaty na temat realnych problemów – mówi "Rz" Sławomir Neumann, poseł PO, wiceszef Komisji Finansów. – To kwestia odpowiedzialności politycznej, przy tak trudnej sprawie, trzeba być razem, rozmawiać, zgłaszać wątpliwości można wewnątrz partii czy klubu – dodaje.