Zbiorą pieniądze na „Starucha”

Kibice i rodzina chcą w ciągu tygodnia zebrać pieniądze na kaucję dla Piotra Staruchowicza, przywódcy kibiców warszawskiej Legii.

Publikacja: 30.01.2013 16:54

Piotr S. pseud. "Staruch"

Piotr S. pseud. "Staruch"

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Do 12 lutego bliscy „Starucha", słynnego przywódcy kibiców warszawskiej Legii osadzonego w areszcie pod zarzutem rzekomego handlu narkotykami, muszą zebrać 80 tys. złotych kaucji. Jej wpłacenie to warunek, by Piotr Staruchowicz po ośmiu miesiącach aresztu wyszedł na wolność.

- No cóż, lepsze to niż nic - napisał na Twitterze do premiera Donalda Tuska Wojciech Staruchowicz, dziennikarz i publicysta, ojciec „Starucha". To reakcja na wtorkową decyzję sędzi Ludmiły Tułaczko, która zdecydowała o tym, że szef kibiców Legii będzie mógł wyjść na wolność, jeśli wpłaci 80 tys. zł. kaucji.

Wojciech Staruchowicz walcząc o wolność dla syna regularnie za pomocą Twittera apelował do premiera „Panie Tusku, oddaj mi syna". Po decyzji sądu napisał: „ Dziękuję wszystkim Państwu za ciepłe słowa. I za deklaracje pomocy. Jeśli będzie potrzeba, dam znać."

A bez pomocy się nie obejdzie. Jak powiedziała „Rz" osoba blisko związana z rodziną „Starucha", na razie takiej sumy nie ma. On sam prowadził niezbyt dochodowe studio tatuażu i dorywczo publikował dla m.in. „Gazety Polskiej". W jego mieszkaniu, jak wynika z akt śledztwa, policja zabezpieczyła ok. tysiąca zł.

- Na razie staramy się znaleźć pieniądze u rodziny i bliskich, ale pewnie bez pożyczek się nie obejdzie. Wieczorem usiądziemy z Kasią ( narzeczona „Starucha") i zrobimy kalkulację - mówi „Rz" Wojciech Staruchowicz. Dodaje, że chciałby pieniądze na kaucję dla syna zebrać jak najszybciej. - Może do piątku, by nie przedłużać tego aresztu – mówi.

Wesprzeć kolegę chcą też kibice warszawskiej Legii, którzy wielokrotnie już przeprowadzali społeczne zbiórki m.in. na opiekę nad powstańczymi grobami. Problem w tym, że w przypadku kaucji pieniądze nie mogą pochodzić ze zbiórek publicznych. Nieoficjalnie jeden z przywódców kibiców  warszawskiej Legii mówi, że postarają się zebrać chociaż część tej kwoty we własnym gronie m.in. za okolicznościowe naklejki, koszulki, opaski. Zastrzegają jednak, że na taką formę pomocy musi wyrazić zgodę rodzina, żeby nie narażać jej na kolejne prawne dolegliwości.

- Nie komentujemy tej sytuacji- ucina Michał Wójcik, rzecznik stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa.

Piotra Staruchowicza, organizatorów akcji kibiców przeciwko rządowi Donalda Tuska  zatrzymano pod koniec maja 2012 r . Prokuratura zarzuca „Staruchowi" rzekomy obrót kilogramem amfetaminy i przygotowanie wprowadzenia do obrotu kolejnych pięciu.

Jednak prokuratura nie dysponuje przeciwko „Staruchowi" materialnymi dowodami. Nie znaleziono śladu „prochów" w jego mieszkaniu, samochodzie, na ubraniach. Obciążają go  jedynie zeznania Marka H., pseudonim „Hanior", karanego wcześniej handlarza narkotyków z warszawskiej Woli.

Do 12 lutego bliscy „Starucha", słynnego przywódcy kibiców warszawskiej Legii osadzonego w areszcie pod zarzutem rzekomego handlu narkotykami, muszą zebrać 80 tys. złotych kaucji. Jej wpłacenie to warunek, by Piotr Staruchowicz po ośmiu miesiącach aresztu wyszedł na wolność.

- No cóż, lepsze to niż nic - napisał na Twitterze do premiera Donalda Tuska Wojciech Staruchowicz, dziennikarz i publicysta, ojciec „Starucha". To reakcja na wtorkową decyzję sędzi Ludmiły Tułaczko, która zdecydowała o tym, że szef kibiców Legii będzie mógł wyjść na wolność, jeśli wpłaci 80 tys. zł. kaucji.

Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko