Kilkuosobowy gang, którym kierował 34-latek z Kraśnika (woj. lubelskie) przewoził narkotyki do Anglii wykorzystując do tego puszki po konserwach i legalnie działające firmy przewozowe.
- Mężczyzna jest ostatnim z zatrzymanych członków grupy. Został przekazany do Polski przez brytyjskich policjantów i 8 maja trafił do polskiego aresztu – wyjaśnia Janusz Wójtowicz rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Do pierwszych zatrzymań w sprawie doszło w latach 2010-2011, kiedy kolejno wpadali szeregowi członkowie narkotykowej szajki. Na wolności przebywał tylko ukrywający się przed policją organizator nielegalnego procederu. Podejrzewając, że wyjechał do Anglii i tam się schronił, wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Wreszcie dzięki wspólnym ustaleniom policjantów CBŚ w Lublinie i Wydziału Operacji Pościgowych CBŚ Komendy Głównej Policji udało się go zatrzymać. Mieszkał w Londynie.
Członkowie przestępczej grupy wykorzystywali do przemytu amfetaminy swoisty patent, który do pewnego czasu się sprawdzał.
- Narkotyki były schowane w specjalnie przygotowanych puszkach konserwowych i przesyłane wraz z innymi artykułami spożywczymi. Ukryte w ten sposób nie budziły żadnych podejrzeń - mówi Janusz Wójtowicz.