"Rosyjska inwazja Ukrainy oznacza, że prowadzona przez Niemcy dyplomacja i polityka kija i marchewki poniosła klęskę. Nie ma planu B" - napisała na Twitterze dziennikarka.

Jej wpis to reakcja na wydarzenia ostatnich dni. Niemal bezpośrednio po zakończeniu szczytu dyplomatycznego w Mińsku doszło do znacznego zaostrzenia walk na wschodzie Ukrainy. Co więcej, pojawia się również coraz więcej dowodów na to, że Rosja bezpośrednio bierze udział w wojnie. Lider donieckich separatystów przyznał dziś ponadto, że wśród są też przebywający na urlopie rosyjscy żołnierze, którzy "zamiast plaży wybrali walkę" z nimi.

W następstwie tych wydarzeń Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oficjalnie ogłosił, że Rosja najechała jego kraj. To samo zarzucił Moskwie ambasador USA w Kijowie Geoff Pyatt.

"Przysłane przez Rosję czołgi, pojazdy opancerzone i artyleria okazały się niewystarczający, by pokonać siły zbrojne Ukrainy. W rezultacie coraz więcej rosyjskich żołnierzy bezpośrednio walczy na terytorium Ukrainy. Rosja przysłała też na wschodnią Ukrainę najnowsze systemy obrony przeciwlotniczej, w tym SA-22 i obecnie bezpośrednio angażuje się w walkę" - oznajmił na Twitterze Pyatt.