Reklama

Jest śledztwo w sprawie ucieczki więźnia

Prokuratura Rejonowa w Łowiczu wszczęła śledztwo w sprawie samouwolnienia 25-letniego więźnia.

Aktualizacja: 03.12.2014 16:14 Publikacja: 03.12.2014 16:06

Jest śledztwo w sprawie ucieczki więźnia

Foto: www.sxc.hu

Mężczyzna uciekł we wtorek z sądu w Łowiczu. Był tam doprowadzony z zakładu karnego w Płocku na sprawę cywilna dotyczą eksmisji. W Płocku odsiadywał wyrok za kradzież z włamaniem. Karę miał zakończyć w 2016 roku.

Ok. godz. 13.30, gdy skazany wyszedł z sali sądowej, udało mu się uciec pilnującym go policjantom. - Do ucieczki doszło w czasie gdy mężczyzna opuścił już budynek sądu i wsiadał do samochodu. Wtedy z dużą siłą odepchnął wówczas jednego z konwojujących go policjantów i zbiegł z kajdankami na rękach – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Uciekinier przebiegł przez ul. Kaliską w Łowiczu, potem przeskoczył przez płot i dostał się b na teren Mazowieckiej Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej. Tam ślad po nim zaginął.

Policja urządziła obławę. Na miejsce ściągnięto psy tropiące i śmigłowiec. - Mimo pościgu nie udało się go ująć – przyznaje prok. Kopania.

Poszukiwania uciekiniera trwają. Poza śledztwem prokuratorskim własne postępowanie prowadzi w tej sprawie policja, która zbada czy funkcjonariusze zachowali się właściwie podczas konwoju.

Reklama
Reklama

Prokurator Kopania zapowiada, że po zatrzymaniu mężczyzna odpowie za samouwolnienie. - Prawdopodobne usłyszy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej konwojującego go funkcjonariusza, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech – tłumaczy śledczy.

A czy policjanci mogą usłyszeć zarzuty za niedopełnienie obowiązków podczas konwoju? – Będziemy sprawdzać czy nie popełnili błędów i od wyników naszych ustaleń będą zależeć dalsze decyzje – mówi prok. Kopania.

Mężczyzna uciekł we wtorek z sądu w Łowiczu. Był tam doprowadzony z zakładu karnego w Płocku na sprawę cywilna dotyczą eksmisji. W Płocku odsiadywał wyrok za kradzież z włamaniem. Karę miał zakończyć w 2016 roku.

Ok. godz. 13.30, gdy skazany wyszedł z sali sądowej, udało mu się uciec pilnującym go policjantom. - Do ucieczki doszło w czasie gdy mężczyzna opuścił już budynek sądu i wsiadał do samochodu. Wtedy z dużą siłą odepchnął wówczas jednego z konwojujących go policjantów i zbiegł z kajdankami na rękach – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama