- Taki zarzut dodatkowo dostanie, gdy tylko otrzymamy wyniki badań laboratoryjnych jego krwi – mówią śląscy policjanci.
Sprawa zaczęła się na skrzyżowaniu ulic Francuskiej i Warszawskiej w Katowicach. Tam volkswagen transporter wymusił pierwszeństwo przejazdu. Omal nie zderzył się wtedy z policyjnym radiowozem.
Funkcjonariusze z katowickiego oddziału prewencji postanowili zatrzymać kierowcę. Ale mężczyzna nie miał wcale zamiaru poddać się kontroli drogowej. - Nie reagował na żaden z naszych sygnałów nakazujących zatrzymanie -opowiadają policjanci.
Na ulicy Szkolnej zablokowali oni volkswagena. Zbadali kierowcę alkotestem. 32-letni mężczyzna był trzeźwy.
Mundurowych zaniepokoiło jednak jego zachowanie i wygląd. - Miał rozszerzone źrenice, nie potrafił sensownie odpowiedzieć na żadne pytanie i nadmiernie gestykulował – opowiadają policjanci.