Magdalena Środa była dzisiejszym gościem Radia Zet.

Pytana przez Monikę Olejnik, czy nie jest zdziwiona tym, ze w wyborach prezydenckich startują aż trzy osoby z Twojego Ruchu Janusza Palikota, Środa stwierdziła, że jest to efekt zgromadzenia w tej partii "wielkich osobowości". Zbyt wielu i zbyt silnych, by mogły się w jednej partii utrzymać. Swój brak po[parcia dla Anny Grodzkiej, która reprezentuje Zielonych, ale także wywodzi się z partii Janusza Palikota, tłumaczyła tym, że nie zna jej tak dobrze jak Wandy Nowickiej.

- Wandę Nowicką znam lat trzydzieści, więc mam do niej też wielkie zaufanie, jeśli chodzi o jej zaangażowanie w sprawy publiczne - mówiła Magdalena Środa. Podkreślała również, że  Nowicka od trzydziestu lat "konsekwentnie, z uporem i wielką odwagą walczy o równouprawnienie, prawa kobiet i prawa człowieka".

Środa dodała też, że nie martwi jej wielu kandydatów "strony postępowej", którzy wystartują w wyborach prezydenckich. Jej zdaniem, to po prawej stronie sceny politycznej jest tłok wśród kandydatów do fotela głowy państwa.

Środa porównała również wypowiedzi Magdaleny Ogórek i Andrzeja Dudy, które obydwoje pretendenci wygłosili podczas konwencji. Jej zdaniem, obydwa przemówienia były równie puste, ale pełne obietnic, a różnica między panią Ogórek a panem Dudą polegała właściwie wyłącznie na ilości konfetti.