Andrzej Duda jako pierwszy kandydat pokaże dokument programowy. – To nie będzie klasyczna prezentacja programu, ale rodzaj umowy z wyborcami. Tego jeszcze w Polsce nie było, bo dotychczas kandydaci składali obietnice, a Duda podpisze konkretne zobowiązanie – przekonuje rzecznik PiS Marcin Mastalerek.
Samo zawarcie umowy będzie jednak zwieńczeniem serii imprez prezentujących elementy programu. Ta zaplanowana na sobotę ma być drugim tak dużym kampanijnym wydarzeniem z udziałem kandydata. Konwencja z początku lutego była w kampanii Dudy przełomem. Zdominowała debatę publiczną, a PiS udało się narzucić jej ton. Komentatorzy porównywali dynamiczny występ Dudy z mało efektownym wystąpieniem prezydenta Bronisława Komorowskiego na posiedzeniu Rady Krajowej PO. Dlatego tym razem poprzeczka będzie zawieszona wysoko.
Impreza co prawda nie będzie klasyczną konwencją w rodzaju tej sprzed trzech tygodni, ale sztabowcy PiS znów sięgają po kampanijne metody stosowane w USA. Dlatego Duda ma wystąpić w nowoczesnej, dynamicznej scenografii. Towarzyszyć mu będą prezentacje multimedialne.
Elementem sceny będą cztery filary, co ma nawiązywać do czterech głównych założeń programu kandydata.
Będą to nieco zmodyfikowane elementy nowego programu PiS, ogłoszonego przed rokiem pod hasłem: „Zdrowie – Praca – Rodzina". Mają być wzbogacone o zagadnienia stanowiące prerogatywy głowy państwa. Po ostatnim wystąpieniu Duda był krytykowany za to, że zbyt mało uwagi poświęcił kwestiom bezpieczeństwa i sprawom międzynarodowym.