Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", politycy PO coraz poważniej zaczęli się zastanawiać, czy po jesiennych wyborach do Sejmu wejdzie partia, która będzie zdolna utworzyć rząd z PiS.
Z naszych informacji wynika, że na ostatnim posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego o możliwe scenariusze wypytywali Jarosława Gowina (lidera współpracującej z PiS Polski Razem) szef MSZ Grzegorz Schetyna i szef MON Tomasz Siemoniak.
Interesowały ich relacje prawicowego bloku z Januszem Korwin-Mikkem oraz Pawłem Kukizem. Dobry wynik któregoś z tych kandydatów w majowych wyborach prezydenckich może przełożyć się na sukces jesienią. W PO zastanawiają się, na ile możliwa jest współpraca obu tych polityków, która zwiększyłaby ich szansę na dużą liczbę mandatów w kolejnym Sejmie.
Jak już informowaliśmy w „Rzeczpospolitej", obaj kandydaci na razie zawarli „pakt o nieagresji", choć rywalizują o podobne grupy wyborców. Dlatego sztab Korwin-Mikkego zbadał, jak ten wyścig odbierają jego potencjalni wyborcy.
Udało nam się zapoznać z wynikami badania fokusowego (dyskusja z odpowiednio dobraną grupą respondentów prowadzona przez moderatora). Pomiar przeprowadzono w dwóch grupach, w których znalazły się osoby pomiędzy 20. a 55. rokiem życia.
Jedna z grup składała się z mieszkańców Siedlec i okolic. Większość stanowili wyborcy wahający się pomiędzy Kukizem a Korwin-Mikkem. W badaniu przeprowadzonym w Warszawie przeważali zaś ci, którzy interesują się działalnością Korwin-Mikkego, np. odwiedzają jego stronę na Facebooku.
Okazuje się, że po sukcesie w zeszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego wyborcy nie boją się już, że głos oddany na Korwin-Mikkego będzie zmarnowany. Przed przerzuceniem głosów na Kukiza powstrzymuje ich przekonanie, że za późno wystartował, nie ma struktur i gorzej wypadłby w debatach z politycznymi oponentami.
Ale świeżość i spontaniczność działają też jako atut Kukiza. „Jest szczery, autentyczny, a w dodatku sławny (jako muzyk – red.) – mówili podczas dyskusji respondenci. Niektórym przeszkadzał fakt, że Kukiz przyznał się kiedyś do alkoholizmu, ale doceniali, że poradził sobie z nałogiem.